To jedna z najbardziej kultowych serii filmowych w historii i rzadko można spotkać kogoś, kto nie widział żadnego z trzech filmów „Ojciec chrzestny”. W pierwszym filmie występuje Al Pacino w jednej z jego najbardziej znanych ról (który, podobnie jak Leonardo DiCaprio, jest włoskiego przyzwoitego) wraz z Jamesem Caanem, Richardem Castellano, Robertem Duvallem, Diane Keaton i kultowym Marlonem Brando. Trylogia śledzi próby rodziny Corleone, głównie patriarchy Vito i jego najmłodszego syna Michaela, który ostatecznie przejmuje „rodzinny biznes”.
Filmy zostały oparte na powieści o tej samej nazwie, a pierwszy z serii miał premierę w 1972 roku i umieścił młodego Pacino na mapie. Oto 10 faktów na temat jego postaci Michaela Corleone, o których niewielu fanów wie.
10 Kierownictwo rozważało zastąpienie Pacino do tej sceny
Kiedy Pacino został obsadzony w pierwszym filmie, nie był dokładnie najbardziej znaną gwiazdą filmu i wciąż był dość młodym i zielonym aktorem. Podczas gdy Pacino pokonał innych doświadczonych aktorów, takich jak Warren Beatty, Robert Redford i Jack Nicholson, by zagrać Michaela Corleone, dyrektorzy nie byli zachwyceni jego występem na początku. Dzięki Bogu zmienili zdanie, ponieważ w legendarnej roli nie widzimy nikogo innego niż Pacino.
9 Rodzinne obiady były kluczowe
Jeśli chodzi o obiady rodzinne i rodziny wielodzietne, wszyscy wiemy, że mogą być koniecznością w prawdziwym świecie. Byli także obowiązkowi w Ojcu chrzestnym dla Pacino i wszystkich innych zaangażowanych aktorów. Reżyser Francis Ford Coppola faktycznie prowadził improwizowane sesje prób, w których główna obsada siedziała tylko na rodzinnym posiłku. A aktorom nie wolno było łamać charakteru. Wyobraź sobie, jak intensywne musiało to być, gdy Pacino nadal gra Michaela.
8 Jego nauczyciel
Każdy ma w swoim życiu tego jednego nauczyciela – tego, który wpłynął na nich w transformujący sposób. Dla Ala Pacino był to Lee Strasberg z renomowanego Actors Studio (tak, potrzebował szkoły aktorskiej, tak jak ci aktorzy) w Nowym Jorku. Nie tylko został mentorem Pacino, ale także pomagał mu na planie „Ojca chrzestnego II”.
7 Kto pierwotnie testował ekran dla Michaela
Mów o skręcie… Chociaż było wiele wielkich nazwisk, które przesłuchiwały do roli Michaela Corleone, był jeden aktor, który przesłuchiwał Michaela, ale zdołał wylądować w filmie inną kultową postać - Jamesa Caana, który grał tragicznego Sonny'ego, faktycznie testowany na ekranie dla Michaela.
6 Jego szczęka była dosłownie zamknięta
Pacino jest prawdziwym, hardkorowym aktorem, jeśli chodzi o metody aktorskie. Właściwie posunął się tak daleko, że zamknął własną szczękę po tym, jak Michael został uderzony w twarz podczas pierwszego filmu. Chciał się upewnić, że przybił scenę i chciał, aby publiczność uwierzyła, że jego szczęka jest naprawdę uszkodzona.
5 Winona Ryder miała zagrać swoją córkę
Dobra, więc The Godf ather: Part III zdecydowanie nie był najpopularniejszym filmem z serii, ale mimo to nadal był częścią jej historii. W filmie to córka reżysera Francisa Forda Coppoli, Sofia, zagrała rolę Mary, córki Michaela. Pierwotnie rola miała trafić do Winony Ryder, która doznała załamania nerwowego i nagle opuściła rolę.
4 Bojkot usłyszany na całym świecie
Al Pacino został nominowany za rolę Michaela podczas 45. Oscarów w kategorii najlepszego aktora drugoplanowego, ale tak naprawdę nie poszedł na ceremonię, mimo że była to jego pierwsza nominacja w historii. Czuł, że powinien był zostać nominowany w kategorii najlepszego aktora, mimo że nominację i zwycięstwo otrzymał Marlon Brando, który sam odmówił przyjęcia nagrody podczas ceremonii.
3 Anthony, syn Michaela Corleone
Zdarza się: czasami, gdy zostaje zatrudniony aktor, zwłaszcza młodzi ludzie poniżej pewnego wieku, reżyserzy i inni członkowie obsady mogą napotkać kilka problemów, jeśli chodzi o filmowanie. Tak się stało z synem Michaela, Anthonym w pierwszym filmie. Trzyletni aktor, który został zatrudniony do roli uroczego małego malucha, odpowiedziałby tylko na jego prawdziwe imię, więc imię syna Michaela w filmie zostało zmienione na, zgadliście, Anthony.
2 Wojny żartów
Istnieje kilka filmów, które słyną z tego, że za kulisami toczą się wojny na żarty - po prostu nigdy nie spodziewaliśmy się, że Ojciec chrzestny będzie jednym z nich. Najwyraźniej wszyscy aktorzy na planie, w tym Pacino, żartowali sobie nawzajem, ale to Brando wygrał wojnę w tej ogólnej bitwie.
1 Im więcej przemocy, tym lepiej
Tak naprawdę nie rozpoznalibyśmy całej fabuły filmu, a konkretnie postaci Michaela, bez całej przemocy, która pojawiła się w filmach – a właściwie pierwszym filmie w ogóle. Okazuje się, że Paramount nie był pewien, czy film będzie hitem, czy nie, więc poprosili Coppolę o więcej przemocy w filmie. Zgadza się – im więcej krwi, tym lepiej. Jesteśmy pewni, że i tak byłby to hit.