John Travolta to bez wątpienia jedno imię, które z pewnością słyszałeś już wcześniej! Aktor od dziesięcioleci jest cenionym członkiem Hollywood i jest znany ze swojej pracy w niezliczonych filmach, takich jak „Gorączka sobotniej nocy”, „Grease” i „Pulp Fiction”, żeby wymienić tylko kilka. Travolta, który zadebiutował na Broadwayu jako zastępca członka obsady w „Grease”, w roli Doody'ego, miał później zagrać gwiazdę „Grease” w 1978 roku jako Danny Zuko. To była jedna z najbardziej płodnych ról Travolty w jego karierze, ale nie byłaby ostatnią.
Aktor panował przez lata 80. i 90., otrzymując w swojej karierze dwie nominacje do Oscara. Chociaż zagrał w prawie każdym filmie, jest jeden film, który John Travolta prawie wziął na siebie, zanim odrzucił go na dobre, a był to „Forrest Gump”. Dlaczego więc Travolta go odrzucił? Dowiedzmy się!
Czy John Travolta odrzucił „Forrest Gump”?
John Travolta po raz pierwszy rozpoczął swoją karierę jako główny zagrożenie, zanim pojawił się na Broadwayu w latach 70-tych. W 1978 roku John Travolta był wszystkim, o czym można było rozmawiać po jego gorącym występie w „Grease” u boku Olivii Newton-John. Film był drugim filmem Travolty, który odniósł ogromny sukces, po jego występie w „Gorączce sobotniej nocy” zaledwie rok wcześniej. Travolta nie tylko zapewnił sobie nominację do Oscara za film z 1977 roku, ale znalazł się z kolejnym w 1994 roku, kiedy wyszedł „Pulp Fiction”.
W kultowym filmie Quentina Tarantino wystąpili między innymi Travolta, Samuel L. Jackson, Uma Thurman i Bruce Willis. Travolta wcielił się w rolę Vincenta Vegi, za co w 1995 roku otrzymał drugą nominację do Oscara. Film konkurował z wieloma fantastycznymi filmami tamtego roku, m.in. „Forrestem Gumpem”. Film, w którym zagrał Tom Hanks, wygrał „Najlepszy film” i „Najlepszy aktor”, jednak okazuje się, że to John Travolta miał pierwotnie zagrać tę rolę.
Po pierwszym zaoferowaniu roli, John Travolta odrzucił ją i zapisał się do „Pulp Fiction”. Chociaż nie jest to coś, czego Travolta ani trochę żałuje, ale z pewnością ma wzór odrzucania ról, które wygrywają Oscary. Aktor rozmawiał z Insiderem w 2007 roku, naśmiewając się z tego, że odrzuca role, które trafiają do innych wielkich nazwisk.
„Jeśli nie zrobiłem czegoś, co zrobił Tom Hanks, zrobiłem coś innego, co było równie interesujące lub zabawne”, powiedział Travolta. „Albo jeśli nie zrobiłem czegoś, co zrobił Richard Gere, zrobiłem coś równie dobrze”, powiedział, przywołując moment, w którym odrzucił rolę w „American Gigolo”, który później przeszedł na aktora, Richarda Gere. Chociaż „Pulp Fiction” nie zdobył Oscara dla Johna, z pewnością jest to legendarny film, który od tego czasu stał się kultowym klasykiem!