Rozrywka Tygodnik okrzyknięty Craigiem Fergusonem ze Stephenem Frym „jedną z najlepszych godzin w telewizji” od bardzo dawna. Oczywiście minęła już ponad dekada, odkąd Craig zdecydował się całkowicie zmienić format swojego wieczornego talk-show i ostatecznie rzucić ogromny cios w strukturę jednej z najbardziej lubianych instytucji telewizyjnych.
Tak, telewizja do późnych godzin nocnych wciąż jest ogromna. Dopiero teraz bardziej chodzi o nagrania dźwiękowe i klipy internetowe niż o rzeczywiste wywiady czy interakcje międzyludzkie. Właśnie dlatego celebryci i inne interesujące postacie wolą zasiadać w podcastach, takich jak The Joe Rogan Experience lub w kultowym programie radia satelitarnego Howarda Sterna, który ma tendencję do zdobywania największych nazwisk i prasy.
Ale zanim Craig Ferguson odszedł późną nocą w 2014 roku, stale szukał sposobów na zmianę odwiecznego formatu branży. Jasne, musiał zmagać się z reklamami i cenzorami, ale Craigowi udało się znaleźć kreatywne sposoby na wyróżnienie swojego programu. Chociaż Craig zarobił dużo pieniędzy w swojej karierze, jego program miał mniej pieniędzy niż David Letterman, Jay Leno, Jimmy Kimmel czy Conan O'Brien. Jednak urok i pomysłowość Craiga (w tym to, dlaczego przywiózł szkielet gejowskiego robota jako swojego pomocnika) sprawiły, że późną nocą stał się najbardziej oddaną grupą fanów.
Jednym ze sposobów, w jaki to zrobił, było zaproszenie legendarnego aktora, komika, pisarza i wykształconego w Cambridge filozofa Stephena Fry'a na starą dobrą pogawędkę…

Wywróciło wszystko do góry nogami… Oto dlaczego…
Craig był chory na „późnonocną wojnę” i to był jego sposób na jej przetworzenie
23 lutego 2010 r. Craig Ferguson przemówił prosto do kamery i powiedział publiczności, jak inny będzie jego występ tego wieczoru. W studiu nie będzie publiczności, nie będzie monologu otwierającego z żartami na temat nadchodzących i odchodzących świata, żadnych e-maili od fanów, żadnych szkiców i tylko jeden gość przez całą godzinę…
„Dziś wieczorem zamierzam zrobić coś nieco innego”, powiedział Craig na początku programu. Następnie powiedział, że głównym powodem, dla którego to robi, była reakcja na niechlujną „wojnę późną nocą”, która miała miejsce między Jayem Leno i Conanem O'Brienem.
Jeśli nie pamiętasz, Jay Leno miał ustąpić i zostać zastąpiony przez Conana O'Briena. Po tym, jak zgodził się na to, Jay zdecydował, że nie chce przechodzić na emeryturę i ostatecznie zastąpił Conana, który przez lata pracował, aby zdobyć upragnione miejsce Jaya w The Tonight Show. Ostatecznie Conan przeniósł się do TBS i kontynuował swój występ. Cała sprawa była bałaganem, zyskała mnóstwo uwagi i była dość niepochlebna.
To dało Craigowi pomysł zrobienia czegoś zupełnie innego.
„Jak każdy inny, byłem tym zainteresowany” – powiedział Craig o „wojnie późnej nocy”. "Tak jakby pracuję w tym obszarze. Ale nie sądzę, że to naprawdę późno-nocny talk-show. Myślę, że tak się zaczęło, ale myślę, że zmieniło się to w coś innego."
„Ale znów zafascynowała mnie późna noc, kiedy obserwowałem, jak rozwija się ta wspaniała rzecz. A kiedy mówię „świetnie”, mam na myśli tę „straszną” rzecz, która rozwija się w NBC. I pomyślałem o telewizji do późnej nocy. I sposób, w jaki to widzę."
Craig następnie powiedział, że telewizja do późnych godzin nocnych została skonstruowana w latach 50. ze Stevem Allenem, Jackiem Parrem i Johnnym Carsonem. Zbudowali markę. Chociaż David Letterman niejako zdekonstruował ten model, tak naprawdę nie zmienił się on drastycznie.
Jednak Tom Synder (który kiedyś prowadził The Late Late Show na długo przed Craigiem) po prostu siadał i rozmawiał z ludźmi. I to było coś, co Craig bardzo lubił. Tak więc, mając znacznie większą publiczność, Craig postanowił zmienić sytuację i zrobić to samo.
Chociaż Craig twierdził, że to „nic nowego”, ponieważ ludzie tacy jak Larry King robili to samo, z pewnością było to nowe w przypadku tradycyjnych nocnych pokazów, takich jak jego.
Dlaczego wybrał Stephena Fry'a?
Pierwszym powodem, dla którego Craig wybrał Stephena Fry'a, jest fakt, że jest doskonałym mówcą. Dało to Craigowi „ochronę” podczas jego nocnego eksperymentu. Gdyby coś poszło nie tak, mógł liczyć na Stephena, aby zlikwidował luz.
Stephen Fry jest nie tylko zabawny i genialny, ale także niezwykle inteligentny. Potrafi mówić na każdy temat, ale uwielbia dyskutować o mitach i filozofii greckiej, znaczeniu wolności słowa i braku cenzury, a także dekonstruować i krytykować zorganizowaną religię. Są to wszystkie tematy, które omówili on i Craig, a także własne doświadczenie Stephena związane z prześladowaniem za bycie dwubiegunowym, gejem i żydowskim pochodzeniem.
Co więcej, Craig i Stephen cofają się DUŻO. Obaj znali się w Londynie w latach 80-tych. Stephen mógł mówić o walce Craiga z narkotykami i alkoholem (co zrobił), a także o tym, że pozostali przyjaciółmi.
Nie tylko publiczność wydawała się to uwielbiać, ale także krytycy.
Prasa podchwyciła dowcipną, dynamiczną i intelektualną rozmowę Craiga i Stephena. Twierdzili, że właśnie tego potrzebowała późna noc…

Być może Craig Ferguson powinien zrobić to więcej niż kilka razy. Gdyby to zrobił, może by się zacięło, a my nie utknęlibyśmy w bezsensownych szkicach i pustych rozmowach, które większość nocnych gospodarzy daje nam dzisiaj.
W tej chwili wszyscy moglibyśmy użyć więcej ekspozycji na trochę więcej wglądu, trochę czarujących tam i z powrotem i autentyczne połączenie.