W ciągu zaledwie kilku lat aktorka Evangeline Lilly z aktorki telewizyjnej (Zagubieni) stała się gwiazdą filmową, grając role w nagrodzonym Oscarem filmie The Hurt Locker, Real Steel i Hobbit. Nie minęło dużo czasu, zanim aktorka dołączyła do The Marvel Cinematic Universe (MCU) jako Hope Van Dyne aka The Wasp.
Odkąd została obsadzona, Lilly zagrała już w dwóch filmach Ant-Mana i brała udział w epickiej scenie bitewnej w Avengers: Endgame. A gdy fani czekają na trzeci film Ant-Mana, prawie trudno sobie wyobrazić, że Lilly prawie kiedyś odeszła od swojej roli superbohatera.
Edgar Wright był początkowo za Ant-Manem i miał obsadę Evangeline Lilly
Ant-Man był długo trwającym projektem w Marvelu. Wright przygotował już scenariusz i dopracowywał go przez lata. Wreszcie Marvel zdecydował, że włączy Ant-Mana do swoich filmów z fazy 2. Po tym, jak w roli głównej pojawił się Paul Rudd, Marvel zaczął obsadzić inne postacie. Wtedy Lilly zdała sobie sprawę, że była na ich radarze.
„I tak, gdy kończyłam prasę dla Hobbita, właśnie wtedy dostałam telefon od Marvela” – wspomina aktorka podczas rozmowy z The Hollywood Reporter. W końcu sam Wright zaproponował Lilly rolę Hope i powoli, ale pewnie została przekonana do dołączenia do MCU. „Początkowo myślałem, że nie ma mowy. Nie ma mowy – powiedziała Lilly BuzzFeed. - A potem powiedzieli: „Paul Rudd gra główną rolę”. A ja na to: „O cholera. Kocham Paula Rudda. Naprawdę chcę z nim pracować! Więc pomyślałem: „OK, wyślij mi scenariusz. Przeczytam to i rozważę.'”
Lilly zauważyła również, że była „mile zaskoczona” dotychczasowymi filmami MCU. Co ważniejsze, była pod wrażeniem scenariusza Wrighta. „Myślałam, że pomysł Edgara na połączenie historii [Hanka i Scotta] był genialny” – powiedziała. „Wychowała mnie dwójka superbohaterów. Nie jestem frajerem. Jestem całkiem mądrą, kompetentną, zdolną, zajebistą kobietą. Jest bardzo fajna. Tak po prostu, wydawało się, że Lilly dołączenie do MCU było skończone. Ale potem Wright i Marvel nagle się pokłócili. A kiedy to się stało, Lilly nie była pewna, czy nadal jest w środku.
Oto, co powiedziała Evangeline Lilly, gdy Edgar Wright odszedł
Wszystko zaczęło się, gdy Marvel postanowił dalej pracować nad scenariuszem Ant-Mana bez Wrighta. Dla scenarzysty i reżysera było to po prostu zerwanie umowy. „Byłem scenarzystą i reżyserem, a potem chcieli zrobić szkic beze mnie, a po napisaniu wszystkich moich innych filmów trudno jest iść do przodu, myśląc, że jeśli zrobię jeden z tych filmów, chciałbym zostać scenarzystą -reżyser – powiedział Wright podczas rozmowy z Variety. „Nagle zostajesz reżyserem do wynajęcia, jesteś trochę mniej emocjonalnie zaangażowany i zaczynasz się zastanawiać, dlaczego tak naprawdę tam jesteś. W międzyczasie szef Marvela, Kevin Feige, powiedział także Empire Online: „Po prostu stało się jasne, że oboje byliśmy po prostu zbyt uprzejmi przez ostatnie osiem lat, jak sądzę!”
Wright odszedł na kilka tygodni przed planowanym wejściem Ant-Mana do produkcji. Lilly nie była zachwycona słysząc o odejściu Wrighta. „Pomyślałam: Cóż, jeśli to dlatego, że Marvel są wielkimi łobuzami i chcą tylko lalki, a nie kogoś z wizją, nie jestem zainteresowana udziałem w tym filmie” – wyjaśniła aktorka. „Co jest tym, czego się obawiałem.”
Przypadkowo, Lilly również nie podpisała jeszcze linii przerywanej, kiedy Marvel rozstał się z Wrightem. Oznaczało to, że nadal mogła opuścić MCU. „Byliśmy podekscytowani współpracą z Edgarem. Byliśmy fanami Edgara. Tak więc, kiedy doszło do rozłamu, byłam w szczęśliwej sytuacji, w której nie podpisałam jeszcze kontraktu – zdradziła aktorka. „Więc miałem wybór, aby odejść i prawie to zrobiłem.”
Kiedy Wright opuścił film, scenarzysta Adam McKay i Rudd (aktor powiedział Colliderowi, że pracował nad nim z McKayem „każdego dnia przez sześć tygodni”), aby dopracować scenariusz. Lilly zasadniczo odmówiła podpisania umowy, dopóki nie zobaczyła, co wymyślili. Stało się to w ostatniej chwili. „W końcu dostałam scenariusz dosłownie dzień przed tym, jak miałam iść na przymiarki” – wspomina. „Powiedziałam:„ Nie zrobię przymiarki, dopóki nie zobaczę scenariusza”. Lilly spotkała się również z nowym reżyserem Peytonem Reedem, a potem ujawniła: „Zapisałam się i nigdy nie oglądałam się za siebie”.
Tymczasem, patrząc wstecz na scenariusz Wrighta, Lilly jest teraz przekonana, że to nigdy by się nie udało, ponieważ było „o wiele bardziej w obozie filmów Edgara Wrighta”. (Wright wspomniał, że Marvel nie był zainteresowany „zrobieniem filmu Edgara Wrighta”). Chociaż wierzy, że scenariusz Wrighta byłby „zamieszką dla filmu”, nadal nie zadziałałby w MCU. „Wystałoby jak bolesny kciuk, bez względu na to, jak dobry byłby” – zauważyła Lilly. „To po prostu zabrałoby cię z tego spójnego wszechświata, który próbują stworzyć.”
W tej chwili dostępnych jest bardzo niewiele informacji na temat nadchodzącego Ant-Mana i Osy: Quantumania. To powiedziawszy, Lilly ujawniła, że pracuje nad fizycznym przygotowaniem się do ponownego ubierania się.