Prawdziwy powód, dla którego Rashida Jones nigdy nie czuła się komfortowo w „biurze”

Spisu treści:

Prawdziwy powód, dla którego Rashida Jones nigdy nie czuła się komfortowo w „biurze”
Prawdziwy powód, dla którego Rashida Jones nigdy nie czuła się komfortowo w „biurze”
Anonim

Wielu aktorów i aktorek potrafi wskazać rolę, która zmieniła ich kariery. Dla Rashidy Jones to miejsce było w „Biurze”, w którym wcieliła się w rolę Karen Filippelli. Zadebiutowała w trzecim sezonie i została na pokładzie przez kilka sezonów. Niestety, nie była trzymana w programie przez długi czas, w przeciwieństwie do Eda Helmsa, który zaczął w tym samym czasie i ostatecznie ugruntował stałe miejsce w programie.

Chociaż patrząc wstecz, Jones dobrze się rozwijała w roli gościa, była bardzo zdenerwowana za kulisami. Jones wspomina, że dostał rolę i nie mógł spać przez kilka tygodni. Nie tylko to, ale również czuła się bardzo zdenerwowana podczas jego doświadczenia, tak bardzo, że wspomniała, że przez całą podróż nigdy nie czuła się komfortowo. Rzućmy okiem na to, co się stało.

Niebezpieczeństwa związane z rolą gościnnej gwiazdy

biuro rashida jones
biuro rashida jones

Sama szansa była dla Jones ogromną sprawą, chociaż, jak przyznała w The Hollywood Reporter, doprowadziło to do kilku nieprzespanych nocy: „Biuro było zdecydowanie tym, co nazywają „moim wielkim przełomem”. Miałam niepokój i bezsenność przez trzy tygodnie przed wyemitowaniem mojego sezonu, ponieważ byłam pewna, że ludzie przyjdą i zjeją mój dom za to, że znaleźli się pomiędzy Pam i Jimem”.

Na planie też nie było łatwo, ponieważ Jones nie mógł przestać śmiać się z błyskotliwości Carella: „Mój pierwszy dzień na planie Scranton był pewien, że zostanę zwolniony, ponieważ robiliśmy scena w sali konferencyjnej, a Steve Carell był tak dogłębnie i nieubłaganie zabawny, że nie mogłem przestać się śmiać. Za każdym razem robił coś innego, dziwnego i niesamowitego..„

Doświadczenie było naprawdę niezapomniane. Jednak Jones przyznała, że zgodnie z prawdą zawsze czuła przewagę, biorąc pod uwagę, że postać Karen nie została stworzona na dłuższą metę. Z tego powodu doświadczenie było niekomfortowe. „Zawsze czułam się jak gwiazda gościnna w The Office” – powiedziała w wywiadzie. „Wszyscy byli dla mnie tacy mili, ale zawsze czułem się jak gościnna gwiazda. Nigdy nie czułem się komfortowo. Wiedziałem, ponieważ byłem jak mały punkt miłosnego trójkąta, który w końcu będę musiał po prostu poświęcić.”

Pomimo tego doświadczenia, Jones poczułby naturalne poczucie przynależności wkrótce dzięki kolejnemu programowi.

Ann Perkins kwitnie w parkach i rekreacji

To było zupełnie inne uczucie dla Jonesa w „Parks & Rec”, wcielając się w rolę Ann Perkins. Do dziś jest to jej ulubiona rola: „Pokaz rozpoczął najbardziej magiczne siedem lat mojego życia zawodowego, grając Ann Perkins i pracując z życzliwymi, przezabawnymi i utalentowanymi ludźmi, których wciąż nazywam przyjaciółmi” – powiedziała w People.

Możemy śmiało powiedzieć, że dla Jones wszystko się udało, pomimo jej krótkoterminowej roli w „Biurze”.

Zalecana: