Seria o Harrym Potterze jest jedną z największych i najważniejszych serii filmowych wszechczasów, a jej wpływ jest nie do przecenienia. Książki były już wielkim sukcesem, ale seria naprawdę osiągnęła kolejny poziom, gdy została przeniesiona na duży ekran z idealną obsadą, która perfekcyjnie odegrała swoje role.
Podczas sceny, w której Daniel Radcliffe całuje Emmę Watson, Rupert Grint miał trochę za dużo zabawy, obserwując rozwijającą się niezręczność, a to doprowadziło do tego, że Emma Watson wzięła sprawy w swoje ręce.
Przyjrzyjmy się bliżej omawianemu momentowi i posłuchajmy, jak potoczyły się sprawy samych aktorów.
Watson musiał nakręcić scenę pocałunku z Danielem Radcliffe
W serii o Harrym Potterze Daniel Radcliffe, Rupert Grint i Emma Watson dorastali przed światem, grając kultowe postacie fikcyjne. Za kulisami trio stało się bliskimi przyjaciółmi i nawiązało ścisłą więź. To z kolei sprawiało, że chwile całowania się między nimi przed kamerami były dziwne. W pewnym momencie Watson i Radcliffe musieli się pocałować przed sceną, co było trudne dla przyjaciół.
Według Radcliffe'a: „Naprawdę poszła na to, muszę przyznać. Trochę mnie to zaskoczyło, ale tak, nie narzekam. Wielu mężczyzn straciłoby kończynę, aby znaleźć się w tej pozycji, więc byłam z tym absolutnie w porządku!”
Watson podzieliła się swoim doświadczeniem, mówiąc: „Wydaje mi się, że właśnie zdałem sobie sprawę, że będę miał mniej do zrobienia, jeśli po prostu się tym zajmę i po prostu dam [reżyserowi] Davidowi [Yatesowi] to, czego chciał, czyli pasjonujący pocałunek. Co było czymś, co naprawdę zakołysałoby łodzią Rona i byłoby naprawdę bolesne i nieprzyjemne dla niego do oglądania.”
Wszystko było już wystarczająco trudne dla pary, a obecność Ruperta Grinta sprawiła, że było trochę trudniej, niż było to konieczne.
Grint nie mógł przestać się śmiać i został wyrzucony
Grint powiedział: „Kiedy faktycznie kręcili ten pocałunek, naprawdę chcieli, żebym tam coś rozegrał, ale uznałem to za zbyt zabawne. Emma mnie wysłała, bo ciągle się śmiałam. To po prostu wyglądało naprawdę dziwnie.”
Zgadza się, ponieważ nie mógł powstrzymać śmiechu, Rupert Grint został odesłany przez samą Emmę Watson. To była wyraźnie niewygodna sytuacja dla wszystkich, ale nadal zabawnie jest dowiedzieć się, że Grint po prostu nie był w stanie utrzymać tego na planie. Mimo to strzelanie odbyło się pomyślnie.
Watson był z tego zadowolony, mówiąc: „Jestem z tego dumny i biorąc pod uwagę, jak cholernie to było niezręczne. Jestem naprawdę pod wrażeniem, że udało nam się sprawić, by wyglądało to inaczej niż niezręcznie. Dan i ja jesteśmy jak brat i siostra, więc trudno było sprawić, by wyglądało na namiętne, uwierz mi.”
Mimo że Rupert Grint przysporzył Watsonowi i Radcliffe'owi trudności podczas ich sceny pocałunków w filmie, musiał zrobić wiele własnych, kiedy on i Watson dzielili razem scenę pocałunku. Okazuje się, że nie było to takie proste, jak niektórym się wydaje.
Grint i Watson również mieli sceny całowania
Grint powiedział People: „Nigdy nie patrzę wstecz na tę scenę. Znam Emmę, odkąd miała dosłownie dziewięć lat i mieliśmy ten bardzo braterski związek. I to było po prostu bardzo surrealistyczne. Pamiętam, jak jej twarz zbliżała się coraz bardziej. Na przykład „O mój Boże”. Nie pamiętam nic poza tym.”
Nie może być łatwo znaleźć się w takiej sytuacji, zwłaszcza biorąc pod uwagę, że dosłownie wszyscy dorastali razem. Jednak w tym momencie po prostu nie było z tego wycofania, a aktorzy musieli po prostu przybrać odważną minę i zrobić to.
Watson również uznał to za niezręczne, mówiąc: „To po prostu fakt, że jest jak mój brat i oboje byliśmy na tym samym wózku. Jestem pewien, że powie ci dokładnie to samo. To było bardzo dziwne i bardzo dziwne. Uwierz mi, oboje chcieliśmy, aby to się skończyło tak samo jak drugie. To szczerze jak całowanie mojego brata. To było dziwne.”
Pomimo niezręczności związanej z całowaniem, które musiała wykonać obsada, ostatecznie wszystko się ułożyło, ponieważ franczyza zarobiła miliardy dolarów, a jednocześnie zarobiła dla swoich gwiazd ogromne pensje. Ostatecznie wszystko było tego warte, ale widok Grinta, który został wyrzucony z równowagi za śmiech, musiał być zabawny.