Jego dziedzictwo jest nadal celebrowane. Został wydany w 1997 roku i wtedy nastrój do filmu był stresujący, a nie pozytywny. Patrząc wstecz, łatwo zrozumieć, dlaczego film miał spory udział w zmaganiach za kulisami. James Cameron był pod ogromną presją, z budżetem przekraczającym 200 milionów dolarów.
Początkowo mówiło się, że film straci poważne pieniądze. Sprawy były jeszcze bardziej skomplikowane, nastrój był napięty, z powtórkami i wieloma zmianami po drodze.
Nie zapominajmy o prawdziwym kickerze, który próbował sprzedać masom ponad trzygodzinny film… Coś, co kiedyś brzmiało nie do pomyślenia.
Pomimo wszystkich wątpliwości i negatywnej prasy, film jest dostarczany na więcej niż jeden sposób. Zarobił ponad 2 miliardy dolarów w kasie, a jego dziedzictwo nie zniknie w żadnym momencie – na zawsze pozostanie wśród klasyków.
Cofniemy się w czasie i przyjrzymy się zmaganiom za kulisami. Dodatkowo obserwujemy, co mówią fani i dlaczego myśleli, że film jest na ścieżce porażki.
Atmosfera za kulisami była stresująca
Na początku projektu James Cameron przyznał wraz z Colliderem, że zakładał, że film będzie podobny do każdego innego projektu. Oczywiście tak nie było.
Film okazał się niczym innym jak „Titanikiem”.
"Myślałem, że to będzie jak każdy inny film, który nakręciłem. Podobnie jak Obcy, Terminator czy Prawdziwe kłamstwa, myślałem, że będzie miał swój sezon w moim życiu, a potem zniknie odejść i skończyć na półce. Ale Titanic tego nie robi. Titanic jest nie tylko nieskończenie fascynujący, ale ma tendencję do wciągania cię z powrotem."
Stało się oczywiste, że film był jak żaden inny. Cameron zmagał się szczególnie ze złożeniem filmu w całość, był zmuszony zrobić więcej cięć, niż chciał.
"W poście późną wiosną 1997 roku, gdy desperacko próbowaliśmy ukończyć efekty wizualne na czas przed letnim wydaniem, stawało się dla mnie coraz bardziej jasne, że przegapimy lipcową datę premiery i musieliśmy dokonać poważnych cięć i kompromisów, aby dotrzymać terminu w lecie."
Jakby to nie było dość trudne, przyznał wraz z Hollywood Reporter, że prasa była w całym filmie od pierwszego dnia.
„Prasa była również bezlitośnie okładana, zwłaszcza w branżowych gazetach branżowych – o epickich przekroczeniach kosztów, ustalaniu bezpieczeństwa, terminach dostaw i prawie we wszystkim”.
„Byliśmy największymi kretynami w historii Hollywood, a prasa wyciągnęła długie noże, ostrząc je, gdy zbliżaliśmy się do naszej letniej premiery. To osiągnęłoby crescendo pogardy, gdybyśmy umieścili film w kinach”.
Gwiazda filmu Kate Winslet zauważyła, jak dużo spokojniejsza była Cameron podczas „Awatara” w porównaniu z „Titanikiem”.
„To było bardzo, bardzo stresujące i wszystko było trudne dla wszystkich zaangażowanych” – wspomina. „Kiedy myślę o tym, co Jim musiał osiągnąć – sześć dni w tygodniu, na sesję trwającą siedem i pół miesiąca, z czego cztery i pół miesiąca były nocą… wiem, że to było dla nas trudne, młodzi aktorzy."
Ale jestem również w stanie zyskać perspektywę, a z perspektywy czasu patrzę na to, co Jim próbował zrobić i na poziom presji, pod którą był, i faktycznie mam jeszcze więcej szacunek dla niego teraz niż kiedykolwiek wcześniej.”
Nie tylko gwiazdy filmów były zestresowane, ale według Reddita fani też nie byli sprzedawani w filmie.
Perspektywa fanów
Fani włączyli się i podobnie jak media, większość myślała, że to się nie uda. Nadmierny budżet był ogromnym powodem negatywnych opinii, chociaż niektórzy fani uważają, że to gwiazdy, które uratowały film, takie jak Leonardo DiCaprio.
W tamtych czasach czytałem gazety, opowiadając historię po historii o przerażającym filmie Jamesa Camerona io tym, jak miał on zbombardować. Dokładnie to zdarzyło się z Waterworld Kevina Costnera, który okazał się bombą. „
„Dlaczego Titanic odniósł sukces? Film wyglądał na drogi (w przeciwieństwie do Waterworld), scenografia i kostiumy były wspaniałe, reżyseria Jamesa Camerona i występ Leonarda dicaprio sprawiły, że stał się wielkim hitem. To było bardzo mało prawdopodobne.”
Przesunięcie filmu z lata na zimę również wywołało wiele wątpliwości i trochę zaszkodziło oczekiwaniu.
"Pamiętam, że kiedy przesunęli Titanica z letniej premiery na Boże Narodzenie, założyłem, że to będzie okropne."
"Przez większość czasu, gdy film jest odkładany, dzieje się tak, ponieważ desperacko starają się go naprawić, a nadal będzie bardzo źle."
Pomimo całej negatywności powstał klasyk.