Ta legenda „Gwiezdnych wojen” miała być w „E.T.”

Spisu treści:

Ta legenda „Gwiezdnych wojen” miała być w „E.T.”
Ta legenda „Gwiezdnych wojen” miała być w „E.T.”
Anonim

Steven Spielberg jest jednym z najlepszych filmowców wszechczasów, a jego dorobek jest równie imponujący, jak każdy inny filmowiec w historii. Dostarczał klasyki wszech czasów, prowadząc filmy, które odniosły niesamowity sukces w kasie. Poważnie, sztuczny Park Jurajski, Szczęki, Indiana Jones, Szeregowiec Ryan i wiele więcej.

W latach 80. Spielberg wypuścił E. T., który pozostaje jednym z najlepszych filmów wszechczasów. Sam film bardzo skorzystał na występach głównej obsady, aw pewnym momencie Spielberg zaprosił słynnego aktora z Gwiezdnych Wojen, aby pojawił się. Okazuje się, że Spielberg zrobił już klasykę z tą gwiazdą, a młody główny bohater filmu był wielkim fanem.

Rzućmy okiem i zobaczmy, który aktor z Gwiezdnych Wojen miał mieć znaczącą scenę w E. T.

‘E. T.’ to ponadczasowy klasyk

Przeglądając historię największych filmów wszechczasów, E. T. Extra-Terrestrial to film, który bez wątpienia będzie wyróżniał się na tle innych. Wydany we wcześniejszej części lat 80. film pozostał jednym z najbardziej lubianych projektów, jakie kiedykolwiek powstały, a jego spuścizna w branży filmowej jest inna niż wszystkie.

Steven Spielberg odniósł już sukces przed stworzeniem E. T., ale ten film pomógł przenieść jego i tak już fantastyczną karierę na inny poziom. Odniósł sukces w kasie, ostatecznie stając się najbardziej dochodowym filmem wszechczasów, aż w końcu został na szczycie Jurassic Park, kolejny projekt Spielberga, w latach 90.

Od początku do końca jest po prostu zbyt wiele rzeczy, które można kochać w ET i to w dużej mierze dlatego ludzie wracają do tego filmu i pokazują go następnemu pokoleniu miłośników filmu. To film, który robi wszystkie małe rzeczy dobrze i opowiada historię, która jest odpowiednia i odpowiednia, mimo że ma prawie 40 lat.

Wyróżniało się niesamowitymi wykonawcami

E. T. uważany za jeden z najwspanialszych filmów wszechczasów wynika z wielu różnych powodów, jednym z nich jest gwiazdorska obsada, która ożywiła film. Nad tym projektem pracowało kilku naprawdę utalentowanych wykonawców, w tym takie nazwiska jak Henry Thomas i Drew Barrymore. Nie mieli dużego doświadczenia, ale te dwie dziecięce gwiazdy najlepiej wykorzystały swój czas w filmie.

Inni znani wykonawcy, tacy jak Dee Wallace, Peter Coyote, Robert MacNaughton i C. Thomas Howell, wszyscy wykonali wyjątkową robotę w filmie. Dzieciaki niewątpliwie ukradły przedstawienie, ale starsi wykonawcy przez cały czas grali swoje role perfekcyjnie i zrównoważyli młodzież, która w dużej mierze zdominowała tę historię.

Okazuje się, że młody Henry Thomas był wielkim fanem Harrisona Forda i nie chciał niczego więcej niż pracować z Fordem, który miał świetne stosunki robocze ze Stevenem Spielbergiem.

„Kiedy spotkałem Stevena, pierwszą rzeczą, jaka wyszła mi z ust, była myśl: „Kocham Poszukiwaczy Zaginionej Arki”, a moim bohaterem był Harrison Ford. Zasadniczo byłem po prostu podekscytowany spotkaniem ze Stevenem w nadziei, że poznam Harrisona”- powiedział Thomas.

Młody aktor miał szczęście, tak jak w rzeczywistości, pracował z Fordem.

Harrison Ford miał kameę

Przemawiając na temat sceny, którą nakręcił Ford, Spielberg powiedział: „Zrobił scenę, w której E. T. jest w domu, lewitując wszystkie rzeczy dla swojego komunikatora na schody. Elliot jest w gabinecie dyrektora po incydencie z żabą. Nigdy nie widzimy twarzy Harrisona. Po prostu słyszymy jego głos, widzimy jego ciało.”

Spielberg dalej rozwijał tę scenę, mówiąc: „Krzesło Henry'ego zaczyna lewitować. Więc jak E. T. podnosi wszystkie akcesoria komunikatora po schodach, Henry zaczyna podnosić się z ziemi na krześle, aż jego głowa uderza w sufit. Gdy Harrison się odwraca, E. T. traci kontrolę nad ciężarem wszystkiego i wszystko spada ze schodów, a Henry upada na ziemię i ląduje idealnie. Lądowanie czteropunktowe. Dyrektor odwraca się i jeśli o niego chodzi, nic się nigdy nie wydarzyło.”

Niestety scena po prostu nie pasowała do ostatecznego cięcia filmu, a Spielberg podjął trudną decyzję, aby zostawić ją na podłodze w krojowni. Może nie udało się to w filmie, ale połączyło Henry'ego Thomasa z jego bohaterem.

„To była scena, którą wycięliśmy. Ale właśnie tam [Henry] miał szansę spotkać Harrisona”- powiedział Spielberg.”

Byłoby fajnie zobaczyć Harrisona Forda pojawiającego się w ET, ale film wydawał się dobrze radzić sobie bez pojawienia się Forda.

Zalecana: