To nauczyciel teatralny, który polecił Zac Efron znalezienie agenta, który zmienił całą jego karierę. Na początku 2000 roku Efron występował w programach takich jak „ER”, „The Guardian” i „Summerland”.
Oczywiście, w 2006 roku „High School Musical” zmienił jego karierę i dzięki tej roli stał się wielką gwiazdą obok Disneya.
Podobnie jak niezliczona ilość innych, Efron chciał wstrząsnąć swoją karierą, odsuwając się od muzycznej i broadwayowskiej trasy. To było duże ryzyko, ale patrząc wstecz, było warto.
Jednakże po drodze niektóre filmy były trudniejsze do nakręcenia niż inne. W świecie Hollywood pojawienie się na planie to jedno, ale wcześniejsze przygotowanie się do filmu to cała bestia sama w sobie. Widzieliśmy, jak aktorzy metodyczni, tacy jak Shia LaBeouf, przenoszą sprawy na wyższy poziom, przygotowując się do ról.
Chociaż Efron nie brał udziału w tej konkretnej roli, przekształcenie jego ciała zamieniło się w trochę koszmaru, biorąc pod uwagę, jak wiele go to kosztowało fizycznie i psychicznie. Efron przyznał, że chociaż świetnie wyglądał w filmie, nigdy więcej tego nie zrobi.
Dowiedzmy się, do którego filmu się odnosimy i dlaczego wziął projekt w pierwszej kolejności.
Efron chciał zmienić swoją karierę w innym kierunku
Łatwą drogą dla Efrona byłoby trzymanie się tego samego gatunku, muzycznego charakteru filmu Disneya. Jak się okazuje, był bardzo blisko tego. Efron miał zagrać w restarcie „Footloose”, jednak wycofał się, gdy zdał sobie sprawę, że to nie było odpowiednie dla jego kariery.
Wraz z SCMP, Efron ujawnił, że nadszedł czas, aby coś pomieszać i rzucić sobie wyzwanie na innym poziomie.
"Próbowałem się przepychać i to sprawiło, że moje życie stało się o wiele ciekawsze, niż mogłoby być inaczej. Za każdym razem, gdy kręcisz film, musisz stawić czoła swoim lękom. Lubię myśleć, że jestem całkiem żądny przygód i ustawiłem sobie poprzeczkę jak najwyżej."
"Moim celem było tworzenie dramatów i powolne budowanie mojej kariery poprzez znajdowanie dobrych ról i pracę z wieloma utalentowanymi aktorami. W ten sposób uczysz się swojego rzemiosła i pokazujesz ludziom, że możesz wykonywać poważną pracę."
"Jestem bardzo wdzięczny, że moje wcześniejsze filmy [High School Musical] otworzyły przede mną tak wiele drzwi, ale zawsze wiedziałem, że potrzeba czasu, aby ludzie zaakceptowali mnie w innym światło."
Chociaż „Słoneczny patrol” nie był ani nagrodzonym Oscarem filmem, ani niczym w tym rodzaju, dał fanom inne spojrzenie na jego talenty. Wkrótce przekształcił to w cele cielesne. Fani zachwycali się jego wyglądem w filmie, jednak Zac miał ujawnić, że nie było to łatwe.
Efron „Lost His Mind” przygotowuje się do „Słonecznego patrolu”
Nie tylko został poproszony o pokazanie się w świetnej formie, ale także musiał zachować ten wygląd przez cały czas kręcenia filmu.
Dzięki niskiej kaloryczności, zmieszanej z manipulacją wodą, aby utrzymać mięśnie brzucha, Efron wyjawił wraz z zespołem Men's He alth, że podróż sprawiła, że stracił rozum.
„Nie jadłem węglowodanów przez jakieś sześć miesięcy” – kontynuował. „Prawie straciłem rozum. Potrzebujesz tego. jest dokładnym przeciwieństwem wszystkiego, czego kiedykolwiek nauczył mnie każdy trener.”
Gdy już było po wszystkim, Efron spojrzał z powrotem na swoje przygotowanie i ujawnił, że nigdy więcej tego nie zrobi.
„To [2017] był naprawdę ważnym czasem, aby zrobić Baywatch, ponieważ zdałem sobie sprawę, że kiedy skończyłem z tym filmem, nie chcę już nigdy być w tak dobrej formie.”
Naprawdę, to tak, jakby było ciężko. Pracujesz bez miejsca na ruchy. Masz pod skórą wodę i martwisz się, że zmienisz swój sześciopak w czteropak”.
Możemy sobie wyobrazić cały stres, jaki był poddawany, jednak nauczył się szanować złożoność związaną z budowaniem takiego wyglądu.
Nauczył się na procesie
Przynajmniej Efron wiele się nauczył dzięki temu procesowi, zwłaszcza z punktu widzenia dyscypliny.
Chociaż nie zrobiłby tego ponownie, docenił samą sztukę i pchnął się na wyższy poziom.
"Gdy już to zrobisz, poczujesz wielkie poczucie spełnienia i chcesz być w stanie dalej tak dążyć. Nigdy nie czułem się silniejszy ani sprawniejszy w moim życiu. To nie ma nic do roboty ile potrafię wyciskać na ławce lub ile przysiadów mogę zrobić."
"To bardziej uczucie, które towarzyszy świadomości, że możesz zadbać o siebie, jeśli znajdziesz się w niebezpiecznej sytuacji. To kolejny powód, dla którego mam tak wielki szacunek dla [jego współ-gwiazdy] Dwayne'a [„The Rock” Johnson] – ma niesamowitą energię i zapał i tak optymistycznego ducha, że jest naprawdę inspirujący. Jest niesamowity!”
Reasumując, Efron nie odbierze telefonu, jeśli ma się odbyć sequel…