Quentin Tarantino nie będzie współpracował z Disneyem. W rzeczywistości uważa, że są to w zasadzie przestępcy.
Uznany filmowiec jest zły i nie obchodzi go, kto o tym wie.
Niektórzy uważają, że Quentin Tarantino mógł się uspokoić po urodzeniu pierwszego dziecka z żoną Danielą Pick. Ale każdy, kto jest fanem Quentina lub któregokolwiek z jego uznanych filmów, wie, że pasja jest nieodłączną cechą jego postaci.
A Quentin był (i prawdopodobnie nadal jest) głęboko zafascynowany swoją niechęcią do Disneya po tym, jak przelecieli go, gdy wydał Nienawistną ósemkę.
Quentin został zaatakowany przez maszynę Disneya
Podobnie jak wiele wielkich odkryć, historia Quentina Disneya została po raz pierwszy wyjaśniona w The Howard Stern Show. Ukochany filmowiec udał się na show Howarda w grudniu 2015 roku, aby promować premierę Nienawistnej ósemki, jego filmu zespołowego z udziałem Samuela L. Jacksona, Jennifer Jason Leigh i Kurta Russella.
W wywiadzie Howard był zaskoczony, gdy Quentin starał się ujawnić złe wieści, które właśnie usłyszał. Ale Quentin twierdził, że to „wielka sprawa” i był z tego powodu naprawdę niezadowolony…
Dystrybutor filmów Quentina zaaranżował występ The Hateful Eight w słynnym Arclight Cinerama Dome w Los Angeles, kinie należącym do konglomeratu posiadającego setki kin w całym kraju. Teatr był bardzo ważny dla filmowca z Los Angeles, ponieważ uważał, że jest synonimem miasta. Kochał kino tak bardzo, że umieścił nawet logo Cinerama na początku Nienawistnej ósemki.
Wystawienie tam jego filmu (nawet przez krótki okres) było dla niego ogromnym interesem.
Szczegóły porozumienia z mieszkańcami Arclight były następujące; Nienawistna Ósemka zagrała w kinie około dwa tygodnie po wydaniu 7 odcinka Gwiezdnych wojen: Przebudzenie mocy. Dzięki temu franczyza należąca do Disneya miałaby trochę miejsca na grę w kinie przed pojawieniem się Nienawistnej Ósemki.
Ale Quentin nie postawił na swoim…
Niestety dla Quentina, Disney chciał, aby ich ogromny sequel był odtwarzany w kinie przez cały sezon świąteczny…
Według Quentina, Disney zadzwonił do ludzi w Arclight i zagroził, że wycofa Gwiezdne Wojny ze WSZYSTKICH ich kin w całym kraju, jeśli nie usuną Quentina i Nienawistnej Ósemki z tego jednego ekranu.
Zasadniczo zażądali od Arclight zerwania ich prawnie wiążącej umowy z reżyserem.
Jak Arclight może odmówić przeboju kasowego?
Nie mogli zwrócić się do Disneya i powiedzieć „Nie”. Disney trzymał je pod ścianą. Gdyby dotrzymali umowy z Quentinem Tarantino, straciliby setki milionów dolarów.
Ponownie… Disney nie tylko zagroził, że wyciągnie Gwiezdne Wojny z Cinerama Dome… zagroził, że wyciągnie je z każdego amerykańskiego teatru, który Arclight posiada… Aby dać ci pewną perspektywę, to 300 kin w samej Kalifornii.
To było w zasadzie „wymuszenie”. I do tego drobne wymuszenia.
Jak Quentin wyjaśnił Howardowi, Disney miał największy film na całym świecie. Zarezerwowali tysiące kin… ale po prostu nie mogli pozwolić Quentinowi na to.
A Quentin nie chciał nawet całego sezonu świątecznego… Chciał tylko jego części. Ale to nie wystarczyło Disneyowi.
Jak powiedział Quentin, „robią wszystko, żeby mnie pieprzyć!”.
Disney zadał sobie nawet trud wyposażenia Cinerama Dome w funkcje 3D, aby mogli pokazać Przebudzenie Mocy. Podczas gdy Quentin nakręcił „Nienawistną ósemkę” na 70 mm, aby jego film z łatwością wyświetlał się na kinowych projektorach 70 mm.
To wszystko rozgniewało również Howarda, który publicznie apelował do ówczesnego dyrektora generalnego Disneya, Boba Igera, aby pozwolił Quentinowi mieć pojedynczy ekran… Howard posunął się nawet do tego, by nazwać to „przysługą” dla niego, ponieważ miał osobisty związek z Bobem Igerem.
Ale to nie zadziałało.
Quentin nie mógł pozbyć się gniewu
Miesiące po całej tej męce, New York Daily News zapytał Quentina, czy zawarł pokój z Disneyem. Wtedy przysiągł, że „nigdy więcej z nimi nie będzie pracować”. Dla tych, którzy nie wiedzą, arcydzieło Quentina, Pulp Fiction, zostało wyprodukowane przez Miramax, który kiedyś był własnością Disneya.
Quentin ponownie wyjaśnił swój gniew, tym razem z odrobiną kontekstu: „Nie, oni mnie przelecieli. zrobili mi. Wypieprzyli mnie, a ja zarobiłem im dużo pieniędzy na Pulp Fiction, a to naprawdę zły sposób na traktowanie byłego pracownika, który bardzo dobrze dla nich pracował."
Chociaż nie jest to jedyna podejrzana rzecz w Disneyu, niezależne śledztwa nadal nie dowiodły całkowicie twierdzeń Quentina.
Jednak według The New York Daily News wydaje się, że strona Quentina Tarantino jest „w większości słuszna”.
A to oznacza, że Disney zachowywał się dość obrzydliwie, jeśli nas o to poprosisz.