Dlaczego odejście Davida Caruso z „NYPD Blue” było tak nagłe?

Spisu treści:

Dlaczego odejście Davida Caruso z „NYPD Blue” było tak nagłe?
Dlaczego odejście Davida Caruso z „NYPD Blue” było tak nagłe?
Anonim

David Caruso był stałym elementem naszych ekranów telewizyjnych w latach 80. i 90. XX wieku. Z rolami w hitowych programach telewizyjnych T. J. Hooker i Hill Street Blues, on więcej niż udowodnił swoją wartość jako aktor. I to właśnie jego rola w tym ostatnim zachwyciła producenta Stevena Bochco. Pracując z aktorem przy filmie Blues, zdecydował, że Caruso będzie idealnym wyborem do głównej roli w nadchodzącym dramacie policyjnym NYPD Blue. To była decyzja, której później będzie żałował.

NYPD Blue stał się jednym z najlepszych programów policyjnych wczesnych lat 90., ale publiczność telewizyjna nie była świadoma zakulisowych problemów powodowanych przez Caruso. Według Stevena Bochco, we fragmentach jego wspomnień zaprezentowanych w „Hollywood Reporter”, zachowanie aktora było „rakowe. Najwyraźniej codziennie ścierał się z innym producentem serialu, Davidem Milchem. Był rzekomo emocjonalnie niedostępny dla nikogo. A jego ciągły temperament, według Bochco, był niestabilny, ponury i nastrojowy. Podobno Caruso również lubił być „źródłem wszelkiego niezadowolenia” w programie, a nawet czuł się wzmocniony własnym zachowaniem.

Niedługo w drugim sezonie Caruso został napisany z NYPD Blue. Nic dziwnego, że jego wyjście było związane z jego trudnym zachowaniem, chociaż nie został bezpośrednio zwolniony z programu. Co się właściwie stało?

Wyjście Davida Caruso z Błękitnej Policji w Nowym Jorku

Okazuje się, że był powód, dla którego Caruso zachowywał się tak źle na planie NYPD Blue. Według Stevena Bochco to dlatego, że chciał zostać usunięty z serialu. W swoim pamiętniku producent pisze:

„Nigdy nie powiedział mi tego wprost, ale prawda była taka, że Caruso czuł, że jest zbyt dobry dla telewizji… Chciał zostać gwiazdą filmową. Jego planem było zrazić scenarzystów, producentów i jego koledzy z obsady w nadziei, że zrzucimy go z serialu.”

Pod koniec pierwszego sezonu serialu Caruso poprosił o zwolnienie go ze swoich zobowiązań umownych, ale producenci serialu nie pozwolili mu odejść. Nie chcieli narażać przyszłości NYPD Blue, ponieważ po jednym sezonie serial stał się przebojem.

W tym momencie sprawy stały się trudniejsze. Podczas pracy nad scenariuszami drugiej serii agent Caruso skontaktował się z producentami, aby poinformować ich o nowych wymaganiach aktora. Jeśli nie miałby zostać zwolniony z jego kontraktu, chciał go zrestrukturyzować.

W ramach nowej umowy Caruso chciał podwyżki z 40 000 $ do 100 000 $ za odcinek. Chciał także wolnego piątku, przyczepy o długości 38 stóp, własnego biura, tuzina biletów lotniczych pierwszej klasy i prywatnej ochrony, która chroniłaby go przed fanami. Agent poinformował Bochco, że jeśli te żądania nie zostaną zaakceptowane, aktor ma kolejną serię żądań, w tym czas wolny od występu, aby mógł skoncentrować się na pracy w filmie.

Zrozumiałe, że Bochco odrzucił żądania Caruso, a nawet zagroził, że pozwie aktora, jeśli nie wróci na sezon 2. Ale gdy sprawy stały się trudniejsze między aktorem a showrunnerami programu, w końcu doszło do nacisku. Po wielu innych bitwach z aktorem zgodzili się na rozwiązanie kontraktu Caruso, aby mógł kontynuować swoją wyczekiwaną karierę filmową. Ich ostatecznym postanowieniem było zrobienie przez niego pierwszych czterech odcinków sezonu 2, aby mogli właściwie wypisać go z serialu. Caruso zgodził się, chociaż jego zachowanie było wciąż mniej niż ciepłe w ostatnim dniu jego występu w programie. Bochco powiedział w swoim pamiętniku:

"Kiedy nakręcił swoją ostatnią scenę czwartego odcinka, odwrócił się bez słowa i opuścił plan, scenę i całą resztę. Nie powiedział ani słowa podziękowania ani pożegnania ze swoimi kolegami z obsady - nic."

Pomimo odejścia Caruso, serial nadal odnosił sukcesy. Jimmy Smits zastąpił aktora, a publiczność dostroiła się każdego tygodnia. Ale co z Davidem Caruso? Czy stał się główną gwiazdą filmową, jaką chciał być? Cóż…nie!

Krótkotrwała hollywoodzka kariera Davida Caruso

Przejście z telewizji na film jest niezwykle trudne. Will Smith, Michael J. Fox i George Clooney to tylko niektórzy z aktorów telewizyjnych, którym udało się osiągnąć wielki sukces w Hollywood, ale inni nie mieli tyle szczęścia. Matthew Perry, Tom Selleck i Melissa Joan Hart to niektórzy z tych aktorów telewizyjnych, którym nie udało się osiągnąć statusu gwiazdy filmowej, a niestety dla Davida Caruso nie udało mu się również w Hollywood.

Aktor nie marnował czasu, próbując zapewnić sobie role filmowe po NYPD Blue, ale złe decyzje zakończyły jego karierę filmową, gdy tylko się zaczęła. Jego pierwszy duży film, Pocałunek śmierci z 1995 roku, zebrał dobre recenzje, ale zawiódł w kasie, a kolejne duże wydawnictwo tego roku, thriller erotyczny Jade, przyniósł aktorowi nominację do nagrody Razzie. Jego kolejny duży film, Cold Around the Heart z 1997 roku, wywarł niewielki wpływ na krytyków i publiczność, a Body Count z 1998 roku również nie postawił włóczęgów na siedzeniach kinowych. Kariera filmowa aktora zaczęła spadać.

Po drugoplanowej roli w filmie Dowód życia z Russellem Crowem, Caruso zagrał w kilku niskobudżetowych przedsięwzięciach, które są dziś rzadko wspominane. To oznaczało koniec jego kariery filmowej, więc zrobił to, co zrobiło przed nim wielu hollywoodzkich amatorów: wrócił do telewizji. Z regularną rolą w CSI i jej licznymi spin-offami kariera Caruso wydawała się ponownie nabierać tempa. Ale kiedy CSI Miami zakończyło się w 2012 roku, zakończyła się też jego kariera aktorska, o której od tego czasu nikt nie słyszał.

Czy wróci? Czas pokaże, ale może się okazać, że zarówno świat telewizji, jak i filmu w końcu skończą się z aktorem i jego monumentalnym ego.

Zalecana: