W „Oddziale samobójców” jest kamea Marvela, której nikt nie zauważył

Spisu treści:

W „Oddziale samobójców” jest kamea Marvela, której nikt nie zauważył
W „Oddziale samobójców” jest kamea Marvela, której nikt nie zauważył
Anonim

Najnowszy film DC Extended Universe, The Suicide Squad, zdobył entuzjastyczne recenzje (pomimo słabej wydajności kasowej). W filmie wyreżyserowanym przez Jamesa Gunna powracają Margot Robbie, Jai Courtney, Joel Kinnaman i Viola Davis. W tym samym czasie pojawia się John Cena i Idris Elba, którzy od lat grają Heimdalla w Marvel Cinematic Universe (MCU). Zarówno dla fanów, jak i krytyków, obaj nowicjusze DC z pewnością zapewnili wyjątkowe występy w filmie.

Jak się okazuje, film zawiera również epizod z innego regularnego MCU. Co ciekawe, wygląda na to, że ten wygląd został przez większość czasu niezauważony.

James Gunn zrobił drużynę samobójców po tym, jak odrzucił Supermana

Mniej więcej w czasie, gdy wybuchły kontrowersje wokół Gunna, Warner Bros. zwrócił się do niego z ofertą. Po zwolnieniu z Disneya (i Marvela) studio wyraziło zainteresowanie, aby wyreżyserował jeden z ich filmów DC. Początkowo wydawało się, że byli zainteresowani zrobieniem filmu prowadzonego przez aktora Henry'ego Cavilla. Pomysł wyszedł od samego Toby'ego Emmericha, prezesa Warner Bros. Pictures Group. „Pracuje z moim menedżerem” – wyjaśnił Gunn The New York Times. „I każdego ranka mówił:„ James Gunn, Superman. James Gunn, Superman.’”

Jednak Gunn nie był zainteresowany Supermanem. Zamiast tego bardziej interesował się ideą antybohatera, ponieważ przyznał, że „był naprawdę zazdrosny”, gdy David Ayer nakręcił film o Legionie samobójców z 2016 roku. W tym momencie Gunn prawie wiedział, że chce również stworzyć Suicide Squad. Powiedział The Hollywood Reporter: „Zawsze uwielbiałem ten pomysł i postacie, a także kochałem Parszywa dwunastka…”. A kiedy rozmawiał z Warner Bros. o projekcie, Gunn otrzymał twórcze rządy.„Naprawdę nie wiesz, kto będzie żył, a kto umrze” – powiedział reżyser podczas wywiadu z Empire. „Dano mi pełną swobodę zabijania kogokolwiek – i mam na myśli każdego – przez DC.”

Dave Bautista miał dołączyć do filmu

Jeśli chodzi o The Suicide Squad, Warner Bros. dało Gunnowi także możliwość przywrócenia starych postaci lub stworzenia nowych. Postanowił zrobić po trochu jedno i drugie. Jedną z postaci, które postanowił wprowadzić do filmu, jest Peacemaker, rola, którą początkowo zamierzał zagrać gwiazda MCU Dave Bautista. Bautista, który jest dobrym przyjacielem Gunna, początkowo był zainteresowany skorzystaniem z oferty reżysera. „James Gunn napisał dla mnie rolę w The Suicide Squad, o której wszyscy się podniecali, nie tylko dlatego, że dokonał wielkiego powrotu” – powiedział nawet Bautista Digital Spy. „Wrócił z The Suicide Squad i został ponownie zatrudniony przez Marvela i naprawdę został usprawiedliwiony, jeśli chodzi o to wszystko”.

Ale Bautista dostał też propozycję zagrania głównej roli w filmie Zacka Snydera, Army of the Dead, dla Netflix. Kiedy to się stało, aktor wiedział, że musi odrzucić Gunn. „Miałem Army of the Dead, nad którym pracuję z Zackiem, buduję relacje z Netflix, dostaję główną rolę w świetnym filmie – i zarabiam dużo więcej pieniędzy” – wyjaśnił aktor. „Musiałem zadzwonić do Jamesa i powiedziałem mu:„ To łamie mi serce, ponieważ jako przyjaciel chcę być z tobą, ale zawodowo jest to dla mnie mądra decyzja”.

Pomimo tego niepowodzenia w rzucaniu, sprawy wciąż się układały dla Gunna. Po tym, jak Bautista go odrzucił, reżyser zwrócił się do Johna Ceny i chętnie zgodził się nakręcić film. „Tak było łatwe” – powiedział Cena Newsweekowi. „Zawsze chciałem pracować z Jamesem Gunnem, a proces był bardzo prosty”. I chociaż Gunn nie zdołał wciągnąć Bautisty na pokład swojego filmu DC, udało mu się nakłonić innego Strażnika do krótkiego występu.

Zamiast tego pojawił się inny aktor Marvela

Poza Elbą fani nie spodziewali się, że kolejny aktor Marvela pojawi się w Gunn’s The Suicide Squad. Ale jeśli fani przyjrzą się uważnie, pojawia się tutaj jeszcze jedna znajoma twarz MCU. „Nikt, ani jedna osoba, nie wspomniał mi, że w The Suicide Squad jest Strażnik Galaktyki” – zauważył Gunn podczas rozmowy z Variety. „Kiedy wchodzą do La Gatita Amable, na czele wszystkich tancerek stoi tańcząca dziewczyna w makramowym stroju, która wykonuje wszystkie ruchy taneczne. To Pom Klementieff ze Strażników Galaktyki [t. 2]”

I chociaż nie jest jasne, w jaki sposób powstał pomysł na pojawienie się epizodu, Gunn uważa, że to bardziej niedowierzające, że nikt tego nie zauważył. „Żadna osoba tego nie poruszyła, a ja pytam: „Co się dzieje?” – powiedział reżyser. „Jest w zbliżeniu! Na przykład to nie jest subtelne!”

Fani mogą spodziewać się, że Gunn i Klementieff wkrótce wrócą do MCU. Szykują się do Strażników Galaktyki Cz. 3 i Strażnicy Galaktyki Holiday Special. W tym samym czasie wydaje się, że Gunn również ma wrócić do DC.„Gunn jest zawsze mile widziany, bez względu na to, co chce robić” – powiedział prezes DC Films W alter Hamada The Hollywood Reporter. „Kiedy chce wrócić, jesteśmy na niego gotowi”. Hamada dodał również: „On wróci. Mamy zaplanowane więcej rzeczy.”

Zalecana: