Peter Jackson miał sekretną kłótnię z członkiem obsady „Władcy Pierścieni”

Spisu treści:

Peter Jackson miał sekretną kłótnię z członkiem obsady „Władcy Pierścieni”
Peter Jackson miał sekretną kłótnię z członkiem obsady „Władcy Pierścieni”
Anonim

Władca Pierścieni ma tego rodzaju legendę otaczającą jego powstanie. Oczywiście reżyser Peter Jackson i jego współscenarzyści Fran Walsh i Phillipa Boyens w zasadzie przeszli przez ognisty krąg piekła, aby nakręcić film. Było to możliwe i niemożliwe dzięki pomocy Harveya Weinsteina. Potem były wszystkie pieniądze, osiągnięcia technologiczne, które trzeba było przezwyciężyć, nakręcenie trzech filmów jednocześnie w obcym kraju i sama skala całej sprawy. Ale legenda, która krąży wokół produkcji Władcy Pierścieni, nie jest tak znana z epickich opowieści, jak z koleżeństwa stojącego za jego stworzeniem. Albo raczej wspólnota członków obsady i załogi.

Oczywiście, na planie krążyły plotki o konfliktach z Seanem Astinem, ale przez większość czasu każdy aktor był bardzo blisko podczas kręcenia filmu. To samo dotyczy reżysera Petera Jacksona. On i cała jego obsada stworzyli więź, która nigdy nie zostanie zerwana. Tak więc jest całkowicie szokujące, gdy dowiaduję się, że był jeden członek obsady, który był głęboko niezadowolony z Petera i faktycznie przestał z nim rozmawiać przez lata. A ta waśń została wyciszona przez prasę…

Kreatywny wybór wywołał kłótnię z Sir Christopherem Lee

Tak, Peter Jackson stoczył tajną bitwę z Sarumanem Białym… i to nie było ładne. Według Yahoo.com, nieżyjący już Sir Christopher Lee miał poważny konflikt z reżyserem, ale w końcu się pogodził, zanim powrócił do swojej roli w filmach Hobbit. Pochodzenie sporu wywodzi się z twórczego wyboru dokonanego przez Petera z postacią Christophera. I ta sama twórcza decyzja podniosła brwi wielu fanów…

Gdzie Saruman poszedł po Dwie Wieże?

W JRR W książce Tolkiena do „Dwóch wież” znajduje się scena, która zamyka jego nikczemną postać po Bitwie o Helms Deep. Ma to sens, biorąc pod uwagę fakt, że Saruman był człowiekiem złoczyńcą w pierwszych dwóch filmach. Jego szef, Sauron, nie miał fizycznej postaci i dlatego nie wchodził w interakcje z bohaterami w taki sam sposób, jak Saruman. I, jak każdy dobry gawędziarz, Tolkien upewnił się, że znajdzie sposób, aby go owinąć, dopóki nie sprowadzi go z powrotem pod koniec "Powrotu króla".

Ale tak się nie dzieje w filmowych adaptacjach Petera Jacksona. Koniec Dwóch Wież ukazuje Sarumana wpatrującego się w balkon na swoją zdziesiątkowaną już krainę Isengard… i to jest ostatni raz, kiedy go widzimy. To dlatego, że według fantastycznego eseju wideo Nerdstalgic, Peter uważał, że ma zbyt wiele zakończeń w Dwóch Wieżach i chciał zostawić film na klifie zaraz po Bitwie o Helms Deep i splądrowaniu domu Sarumana.

Mimo że nakręcono scenę, w której Drużyna konfrontuje się z Sarumanem, a on ginie, Peter wierzył, że to właśnie zrujnowało kinowy czas trwania filmu.

Christopher, który był wyjątkowo bliski Peterowi, był absolutnie wściekły z powodu tej decyzji. Ale Peter powiedział mu, że włączy scenę konfrontacji z Sarumanem jako sekwencję otwierającą trzeci i ostatni film, Powrót króla.

Ale Peter natknął się na problem.

Scena została pierwotnie nakręcona do Dwóch wież, podobnie jak ta z książki, a zatem nie miała większego sensu w Powrocie króla. W końcu Saruman nie ma nic do roboty w Powrocie króla. Głównym złoczyńcą jest Sauron. Jednak w książce "Powrót króla" Saruman pojawia się pod koniec w sekwencji ("Szorowanie Shire"), która nigdy nie miała być włączona do filmu. Ostatecznie włączenie sceny śmierci Sarumana w Powrocie króla wydawało się zupełnie nie na miejscu, więc Peter postanowił odciąć ją od teatralnego cięcia.

„Czułem się jak scena zamykająca zeszłoroczny film zamiast rozpoczynania nowego”, powiedział Peter w wywiadzie.

Jak Piotr i Krzysztof pogodzili się po tym, co stało się długą bójką

Tak, ta historia ma szczęśliwe zakończenie. Ale nie przez chwilę.

Christopher był naprawdę niezadowolony z początkowego pomysłu, aby podsumowanie historii jego postaci pojawiło się na początku innego filmu, ale zrobił z tego kawałek. Więc był jeszcze bardziej zły, kiedy usiadł na prywatnym pokazie trzech filmów i odkrył, że nie jest też w Powrocie króla.

Christopher czuł, że była to zdrada na wielu frontach; osobiście ze względu na jego przyjaźń z Peterem, artystycznie ze względu na strukturę filmów, a także dlatego, że nie był wierny materiałowi źródłowemu, który dorastał, czytając. Ponieważ ta jedna scena została wycięta, Christopher faktycznie zbojkotował premierę Powrotu króla i całkowicie przestał rozmawiać z Peterem.

Oczywiście scena znalazła się w rozszerzonym wydaniu Powrotu Króla. Podczas gdy Peter miał nadzieję, że to uspokoi Christophera, w rzeczywistości zdenerwowało go to jeszcze bardziej, ponieważ uważał, że rozszerzona edycja to „złapanie gotówki”.

Niefortunnie dla Petera, Christopher nadal unikał jego wezwania przez kilka lat po tym, jak wszystkie trzy teatralne cięcia i wszystkie trzy rozszerzone wydania zostały wydane.

Około dziesięć lat później Peter zwrócił się do Christophera o powtórzenie jego roli w filmach Hobbit. Z jakiegoś powodu Christopher się zgodził i nawet pojawił się na premierze… ale dopiero po upewnieniu się, że nie został wycięty z filmu.

Zalecana: