Powrót Brendana Frasera nie jest już tajemnicą. Oddany mumiu aktor przeżył kilka lat biednych, dostał bardzo mało pracy, występując w różnych filmach. Na szczęście dla Frasera sytuacja się dla niego zmieniła.
Wracając do 2018 roku, Fraser wylądował w FX's Trust, dzięki czemu wrócił do centrum uwagi. Jego postać Fletchera Chance'a szturmem zdobyła publiczność, czyniąc z niegdyś świetnego aktora znowu gorący towar. Kariera Frasera wciąż nie jest na takim poziomie, na jakim był u szczytu świetności, ale z całą pewnością rośnie w siłę dzięki rolom w filmie Bez nagłego ruchu Stevena Soderbergha i nadchodzącym filmie Wieloryb Darrena Aronofsky'ego. Pamiętaj jednak, że kariera Frasera znajduje się w kluczowym momencie, który określi, czy jego powrót nastąpi, czy nie.
Powód, dla którego Fraser ma wiele do zyskania – a jeszcze więcej do stracenia – ma związek z filmem. Martin Scorsese niedawno obsadził aktora Doom Patrol w swoim filmie Killers of the Flower Moon. Gra w nim prawnika WS Hamiltona, co nie brzmi zbyt dużo, ale jest największą rolą zdobytą przez Frasera od czasu Gimme Shelter z 2013 roku.
Ponadto, ponieważ jego nazwisko jest przypisane do projektu Scorsese, Fraser musi przynieść swoją A-game. Bo ma do zdobycia nie tylko publiczność, ale i reżysera. Dzięki temu zdobędzie pozytywną rekomendację od Scorsese, a to będzie długa droga. Wszyscy wiedzą, jak bardzo szanowany jest ten uznany reżyser, co oznacza, że każde pozytywne skierowanie zapewniłoby Fraserowi wyższe miejsce w rywalizacji o główne role.
Opinia rówieśników
Występ Frasera w Killers of the Flower Moon to jednak nie tylko Scorsese. Musi również zastanowić się, co mają do powiedzenia jego koledzy z obsady. W filmie występują hollywoodzkie hity, takie jak gwiazda Django Unchained, Leonardo DiCaprio, Robert De Niro i John Lithgow. Jak już wcześniej wspomniano, pozytywne polecenie może oznaczać wszystko, zwłaszcza jeśli pochodzi od kogoś szanowanego w branży.
Podobnie negatywne reakcje jego kolegów z obsady mogą być szkodliwe dla biznesu. Fraser nie jest znany jako aktor, z którym ciężko się pracuje, więc jego zachowanie nie powinno mieć na nikogo wpływu. Jednak słabe wyniki zniechęciłyby innych do polecania Fraser do przyszłych projektów.
Nikt nie wyjdzie im z drogi, żeby go zaciemnić. Oczywiście jest całkiem możliwe, że negatywne skierowanie zniechęci reżyserów castingu do przesłuchania Brendana Frasera.
Dobrą wiadomością jest to, że doświadczony aktor wielokrotnie udowadniał, że jest wyjątkowym aktorem. Fraser zawsze wie, jak wykonać zadanie, niezależnie od tego, czy jest to film bezpośrednio na DVD, głośny film, czy mało znany program telewizyjny.
Ostatnie role Frasera są dowodem na to, że wciąż ma talent. Granie Robotmanem w Doom Patrol, na przykład, było ryzykownym przedsięwzięciem. Program DC Comics nie ma bazy fanów, aby przetrwać sam, a ciągły sukces serialu przypisuje się głównie obsadzie, która utrzymała go przy życiu. Fraser, będąc jednym z nich, jest częściowo wdzięczny.
W każdym razie Brendan Fraser w dużym stopniu opiera się na sukcesie Killers of the Flower Moon. Numery kasowe filmu, recenzje krytyków i reakcje ekipy zdecydują, czy zrobi, czy zerwie z jego karierą. Szanse są jednak, że sprawy obrócą się na korzyść Frasera.
Jednakże jeśli Fraser pogrzebie występ lub po prostu zrobi z siebie głupca, możesz nie widzieć go z powrotem na dużym ekranie zbyt wiele razy. Fraser ma pojawić się w kilku kolejnych filmach od teraz do 2022 roku, ale jak wspomniano wcześniej, to właśnie film Scorsese będzie miał największy wpływ na jego przyszłość.
Killers of the Flower Moon ma ukazać się w 2021 roku.