Zasilana miliardami dolarów franczyza Chrisa Farleya miała zagrać przed śmiercią

Spisu treści:

Zasilana miliardami dolarów franczyza Chrisa Farleya miała zagrać przed śmiercią
Zasilana miliardami dolarów franczyza Chrisa Farleya miała zagrać przed śmiercią
Anonim

Świat zbyt szybko stracił legendę SNL. Chris Farley zmarł tragicznie pod koniec lat 90. w wyniku przedawkowania.

Jego kariera dopiero zaczynała nabierać tempa, gdy miał wystąpić w filmie, który mógł zmienić jego karierę. Jednak sam film również doczekał się ogromnych zmian. W rzeczywistości przedprodukcja tego wspomnianego filmu rozpoczęła się w 1991 roku, a premiera miała miejsce dopiero dekadę później!

Przyjrzymy się, co wydarzyło się za kulisami i jak blisko Farley było ukończenie filmu. Uważa się, że wszystkie jego linie były właściwie kompletne, choć ostatecznie, po jego śmierci, zostałby zastąpiony przez inną gwiazdę Hollywood.

Jego następca nie zawiódł, ponieważ film przyniósłby miliardy, wypuszczając po drodze kilka filmów. Rzućmy okiem na to, co wydarzyło się za kulisami.

Ostatnim filmem Farley był „Prawie bohaterowie”

Świat za wcześnie stracił legendarnego Chrisa Farleya. Geniusz komediowy miał o wiele więcej do zaoferowania, aw jego karierze pojawiło się kilka ekscytujących nadchodzących projektów.

Jego ostatni film został wydany w 1998 roku. Wystąpił w filmie „Prawie bohaterowie” u boku legendy „Przyjaciół” Matthew Perry'ego.

Film nie był hitem kinowym, a zamiast tego trafił do kasy. Zachodni film komediowy zarobił 6 milionów dolarów z 30 milionów dolarów.

Farley zmarł wkrótce po premierze, a Matthew Perry omówił jego śmierć, wspominając, że Chris był całkowicie trzeźwy podczas kręcenia filmu.

„Był całkowicie hetero, kiedy kręciliśmy film” – powiedział Perry. "I myślę, że w kulminacyjnym momencie filmu, sprawy potoczyły się źle dla niego."

„Chodzi o to, że nikt nie może nikogo zmusić do zrobienia czegokolwiek” – powiedział Perry. „I możesz rozmawiać po rozmowie po rozmowie, ale osoba, która ma kłopoty, naprawdę musi chcieć nie mieć kłopotów, aby to się udało”, powiedział Perry CNN w 1998 roku.

Gdyby Farley pozostał na tym świecie trochę dłużej, miał w kolejce ogromny projekt, który mógł całkiem szczerze zmienić jego karierę.

Już przed śmiercią wykonywał lekturę dla „Shreka”

Według jego brata Kevina Farleya, tuż przed odejściem Chrisa, legenda komedii miała rozpocząć nowy, ogromny projekt, „Shrek”. W rzeczywistości uważa się, że tuż przed przedawkowaniem wypowiedział wszystkie swoje kwestie na koncert.

Kevin ujawniłby również, że postać Shreka była nieco inna pod względem osobowości z Farley za głosem: „Początkowo postać Shreka była trochę bardziej podobna do Chrisa, jak skromny, niezdarny, niewinny facet” – powiedział. Kevin.

Biorąc pod uwagę, że film miał długoterminowe plany dotyczące sequeli, postanowiono anulować głos Farley i poszukać gdzie indziej. Brat Farley zrozumiał tę decyzję i nawet pochwalił człowieka, który zajął jego miejsce.

Film generował miliardy, stając się sensacją kasową. Nie sposób nie zastanowić się, jak by to wszystko wyglądało, gdyby Farley wcieliła się w tę rolę.

Mike Myers przejmuje rolę

''Właściwie to był Chris Farley. A kiedy umarł, zmienili niektóre z ich poglądów na temat postaci. Jakby dać mi szkocki akcent”. To są słowa Myersa używane przez Cinema, ponieważ nie tylko wkroczył, ale także głos i cechy charakteru całkowicie zmieniły się pod rządami Myersa.

Film okazał się wielkim hitem, wydany w 2001 roku, zarobił prawie 500 milionów dolarów w kasie, a co więcej, recenzje były znakomite.

Więc pytanie brzmi, w jaki sposób Myers przywiązał się do projektu? Według aktora, jego zainteresowanie wzbudziło jego zamiłowanie do baśni: „Mam bardzo szczęśliwe wspomnienia z baśni. Moja mama zabierała mnie do biblioteki w Toronto, żeby obejrzeć bajki. Była aktorką, więc odgrywała dla mnie różne postacie we wszystkich tych bajkach. A potem moja matka zmieniała rzeczy. Na przykład dlatego, że jest z Liverpoolu, słoń Babar też byłby z Liverpoolu."

Więc mam te wszystkie wspaniałe wspomnienia i skojarzenia z tymi historiami. I pomyślałem, że kiedy mam dzieci, to jest to rodzaj dobrze opowiedzianej, głupiej i zabawnej bajki, do której chciałbym je zabrać. Ale to było niesamowite przeżycie i myślę, że Shrek to prawdziwy klasyk, klasyk bajki.''

Bez wątpienia Farley byłaby dumna z tego, jak wyglądał projekt.

Zalecana: