Jared Leto ma w Hollywood reputację… cóż… wymagającego. Przede wszystkim dlatego, że całkowicie zatraca się w swoich postaciach. Jared jest aktorem metodycznym, na wskroś i prawdopodobnie dlatego jego występy zostały tak ogłoszone.
Biorąc pod uwagę, że grał kilka dość skomplikowanych i niepokojących postaci, niektóre z jego zachowań wpędzały go w kłopoty. Podczas gdy wielu z jego współpracowników mówiło zarówno pozytywne, jak i negatywne rzeczy o jego stylu gry, jego odmowa złamania charakteru podczas kręcenia filmu wpędziła go w kłopoty w prasie. Zwłaszcza, gdy wysyłał „prezenty” swoim partnerom z Suicide Squad.
Jedną z najbardziej niedocenianych ról Jareda było jego głębokie zanurzenie się w umysł i ciało uzależnionego w filmie Darrena Aronofsky'ego z 2000 roku Requiem dla snu. Biorąc pod uwagę, że Jared kiedyś popchnął reżysera castingu podczas przesłuchania, aby pozostał w roli, można sobie tylko wyobrazić, jak wyglądałby podczas robienia filmu o kimś, kto został całkowicie opanowany przez narkotyki. Według Jennifer Connelly, koleżanki z Requiem For A Dream Jareda, mógł być dość „niestabilny”. Ale to nie jest cała historia…
Jared Leto udał się pełnoprawnym aktorem na Requiem dla snu
Podczas ustnej historii filmu Requiem dla snu Vulture z okazji 20. rocznicy filmu, obsada i reżyser Darren Aronofsky szczegółowo omówił sposób, w jaki Jared pracował na planie.
„Jared zdecydowanie ma bardzo metodyczną technikę i naprawdę chciał zanurzyć się w świecie uzależnionych i innych rzeczy” – twierdzi Darren.
Według samego Jareda Leto, zrobił wszystko, co mógł, aby dodać więcej autentyczności do roli.„To film, który tego wymagał” – powiedział. „Spędziłem więc czas z grupą ludzi w East Village, z których wielu już nie żyje – przegrali swoje bitwy z uzależnieniem. Byli bardzo pomocni, pomocni i hojni w swoim czasie i doświadczeniach, a były noce, kiedy ja spędzili w zasadzie bezdomni."
Jego współpracownicy Jennifer Connelly i Marlon Wayans robili podobne rzeczy. Spędzają dużo czasu z uzależnionymi, rozmawiając o uzależnieniu od heroiny i naprawdę próbując zrozumieć głos, który tak często jest odrzucany przez społeczeństwo. To była ciężka praca. Ale to był ciężki film i musieli oddać sprawiedliwość. Ale podczas gdy wszyscy byli zaangażowani mentalnie i emocjonalnie w swoje postacie, Jared stał się zaangażowany fizycznie.
Podczas gdy Jared twierdził, że nikt nie zmuszał go do utraty wagi w żadnym filmie, jaki kiedykolwiek zrobił, skończyło się na tym, że zrzucił tonę na wadze, podobnie jak w swoim nagrodzonym Oscarem filmie Dallas Buyers Club.
„To był mój pomysł [schudnąć] i pomyślałem, że biorąc pod uwagę okoliczności, biorąc pod uwagę moje osobiste doświadczenia związane z uzależnieniem i uzależnionymi, byłoby fizycznie właściwe, aby był w tym miejscu. Pomyślałem też, że jeśli schudnę dużo i ograniczę spożycie jedzenia, to postawi mnie to w miejscu ciągłego pragnienia. Pomyślałem, że to dobre miejsce - wyjaśnił Jared.
Chociaż Jennifer nie przeszła w pełni aktorską rolę Marion Silver, zachowała energię Jareda w filmie, aby nadać projektowi większą wagę. Z drugiej strony Marlon Wayans żartował przed i po ujęciach. Podczas gdy on mógł się wycofać emocjonalnie, Jared i Jennifer nie mogli, a to mogło prowadzić do pewnego napięcia.
Prawda o pracy Jareda Leto i Jennifer Connelly
„Nasze relacje w pracy były dobre. Czasami były nieco niestabilne – co moim zdaniem było częścią naszych postaci i tego, przez co przechodzili w tamtym czasie. To było dość niestabilne podczas niestabilnych scen, co prawdopodobnie było bardziej odzwierciedleniem naszej młodości”- przyznała Jennifer w swoim wywiadzie dla Vulture.
Do tej często „zmiennej”, ale potężnej dynamiki doszły różnice w ich treningu. Jared Leto wywodził się z telewizji i nauczył się, jak naprawdę opanować ujęcie przy drugiej lub trzeciej próbie. Jennifer jednak wywodziła się ze środowiska filmowego i dlatego znalezienie kreacji pasującej do scenariusza zajęło więcej czasu. W filmie często jest więcej czasu na eksplorację, podczas gdy w telewizji od aktorów oczekuje się, że dopracują swoje sceny tak szybko, jak to możliwe, ze względu na wymagania harmonogramu produkcji.
„Jest scena, którą nakręciliśmy, w której Harry i Marion kłócą się w mieszkaniu Marion za pomocą ręcznego aparatu” – powiedział Matthew Libatique, reżyser zdjęć. „Zrobiliśmy to dwa razy. Emocjonalnie Jared był naprawdę między pierwszym a piątym ujęciem, a Jennifer była lepsza później.[Darren] przychodzi do mnie pewnego dnia. On na to: „Chcę to znowu nakręcić. Zamierzam nakręcić tę scenę jeszcze raz”. Mówię: „Żartujesz mi? Nie mamy czasu, żeby znowu to nakręcić. I wtedy zdałem sobie sprawę, że ma rację. Ponieważ aktorzy potrzebowali pewnej ilości czasu, aby przygotować się na to, dokąd musieli się udać."
Dla Jennifer całe doświadczenie pracy z niesamowicie odmiennym stylem Jareda i ciężkim materiałem było wyzwaniem. Jak twierdziła, doświadczenie było satysfakcjonujące, ale karmiła również noworodka na planie. Oznacza to, że musiałaby przejść od grania w całkowicie niszczycielskiej lub bardzo intensywnej scenie z Jaredem do rozpieszczania i kochania wymagającego dziecka.
„To był bardzo dziwny, podzielony świat, ponieważ rzeczywistość mojego życia była tak różna od rzeczywistości życia Marion w tamtym czasie” – powiedziała Jennifer. „To był początek nauki poddawania się chwili i nie trzymania się czegoś. Musiałem nauczyć się wykonywać całą moją pracę z wyprzedzeniem, a następnie poddać się scenie w chwilach, w których tam byłem i my kręciliśmy, bo tak naprawdę nie byłem w stanie chodzić, zamieszkiwać czyjś świat.„