Prawdziwy powód, dla którego książę zrobił muzykę do „Batmana” Tima Burtona

Spisu treści:

Prawdziwy powód, dla którego książę zrobił muzykę do „Batmana” Tima Burtona
Prawdziwy powód, dla którego książę zrobił muzykę do „Batmana” Tima Burtona
Anonim

Biorąc pod uwagę, że Nirvana była tak ogromnym elementem The Batman z 2022 roku, wydaje się całkowicie właściwe zagłębienie się w muzykę, która jest powiązana z kultową postacią DC. Od dziwacznego i komicznego motywu serialu telewizyjnego Adama Westa po muzykę operową Danny'ego Elfmana z 1989 roku i Hansa Zimmera z 2005 roku, muzyka Batmana odcisnęła swoje piętno na showbiznesie. Ale podobnie jak Nirvana, niezwykle popularni artyści również wnieśli swój wkład w filmy i seriale telewizyjne Caped Crusader. Jest też „Kissed By A Rose” Seala z „Batman Forever”, „Face To Face” z „Powrotu Batmana” Siouxsie And The Banshees i oczywiście ścieżka dźwiękowa Prince'a do oryginalnego filmu Tima Burtona o Batmanie.

Utwory takie jak „Partyman”, „Lemon Crush” i „Batdance” stały się niezwykle popularne po wydaniu przeboju. Podczas gdy niektórzy dyskutują, czy było to najlepsze dzieło Prince'a, nie ma wątpliwości, że było to niezwykle niezapomniane. Ale między gwiazdorską mocą Prince'a a oburzającymi historiami, które go otaczają, wielu zastanawiało się, dlaczego na początku chciałby wziąć udział w serii superbohaterów. Oto prawdziwy powód, dla którego Prince stworzył ścieżkę dźwiękową Batmana z 1989 roku…

Dlaczego muzyka Prince'a jest w Batmanie?

Prince's "Batman" spędził aż sześć tygodni na samym szczycie listy Billboard, kiedy został po raz pierwszy wydany. A „Batdance” był pierwszym hitem uznanych artystów od czasu „Kiss” w 1986 roku. Mimo że Batman odniósł komercyjny sukces (a także komercyjny obiekt), Prince z pomocą reżysera Tima Burtona zdołał uczynić album wyjątkowo jego. Według wywiadu z Rolling Stone z 1990 roku, Prince był szczęśliwy mogąc współpracować z filmowcem, który był jego wielkim fanem.

W tym czasie Prince zmagał się z ogromnymi długami. Według wywiadu z Variety, menadżer Prince'a Albert Magnoli twierdził, że Prince wydawał zbyt dużo pieniędzy na produkcję pracy. Nie tylko praca, która nigdy nie ujrzała światła dziennego, ale praca, która się sprawdziła i „wymagała” wielu dodatkowych pułapek. Innymi słowy, Prince był niezwykle wyjątkowy i niezwykle hojny. Z perspektywy Alberta Prince nigdy nie chciał się do tego przyznać. Ale przekazał operacje finansowe Albertowi. I to on stworzył ścieżkę dźwiękową do „Batmana”.

„Natychmiast przeprowadziłem kryminalistyczne badanie finansowe, aby dowiedzieć się, co naprawdę się dzieje, i było to straszniejsze, niż ktokolwiek myślał. Tak więc [plan] polegał na próbie uzyskania przychodów z operacji bez nadmiernego punkt, w którym nikt nie byłby zainteresowany angażowaniem się w cokolwiek, co chciał zrobić”- wyjaśnił Albert Magnoli, zgodnie z Variety.

W 1988 roku Prince wydał swój piąty album studyjny „Lovesexy”, więc nie było mowy, by wytwórnia płytowa chciała wydawać pieniądze na kolejną płytę Prince'a przez co najmniej kilka lat. Według Alberta wytwórnie płytowe potrzebowały co najmniej dwóch lat, aby w pełni „wykorzystać potencjał” albumu, dlatego potrzebowały z nim więcej czasu. Jednak tworzenie ścieżki dźwiękowej do filmu nie leżało w gestii wytwórni. To było w rękach studia filmowego.

„Album „Batman” powstał, gdy skontaktował się ze mną [producent „Batman”] Mark Canton” – kontynuował Albert. „Poszedłem do Prince'a i powiedziałem: „Pomoże nam to przynosić dochody do systemu bez konieczności wystawiania Cię na kolejny album”.

Albert wiedział, że Prince miał kontrakt z Warner Brothers po pracy nad „Purple Rain”. A Gary LeMel, szef Warner Brothers Music, wiedział, że słynny fioletowy wizerunek Prince'a po prostu wizualnie zelżował z rolą Jacka Nicholsona, antagonisty Batmana, Jokera. Wisienką na torcie był fakt, że Jack Nicholson (który otrzymał absolutną fortunę za główną rolę Batmana) był wielkim fanem Prince'a.

Jak książę współpracował z filmowcami Batmana

Kiedy Prince współpracował przy ścieżce dźwiękowej do Batmana, wielu artystów robiło to samo. W rzeczywistości lata 80. i 90. były wypełnione wielkimi talentami, które były główną gwiazdą muzyki do niektórych z największych filmów branżowych. Ale Prince i jego przedstawiciele chcieli, żeby sprawy potoczyły się trochę inaczej…

"Kiedy spotkałem się z [reżyserem Batmana] Timem [Burtonem], powiedziałem: „OK, filmowiec do filmowca, nie chcesz w tym filmie 12 piosenek. Danny Elfman robi muzykę do filmu, '" Albert Magnoli wyjaśnił w wywiadzie dla The Ringer. „A Tim powiedział: 'Tak, to prawda. Gdzie umieścimy te wszystkie piosenki?' Powiedziałem: „Chodźmy do telefonu i porozmawiajmy z Dannym”. Odbyliśmy telekonferencję z Dannym i Danny potwierdził, że muzyka do filmu była duża. Jak wpleść w to piosenki? To byłoby szalone. Prawie niemożliwe. Zasugerowałem: „A co, jeśli album Batmana Prince'a jest inspirowany filmem? W ten sposób Danny robi swoje dla filmu. Prince ogląda film i jest inspiracją do pisania piosenek. Każdy dostaje to, czego chce.'"

Wynik nie tylko pomógł Batmanowi odnieść ogromny sukces kasowy, ale także uwolnił Prince'a od długów i ostatecznie zmienił całą jego karierę.

Zalecana: