Ashley Graham prawie straciła życie podczas porodu

Spisu treści:

Ashley Graham prawie straciła życie podczas porodu
Ashley Graham prawie straciła życie podczas porodu
Anonim

Ashley Graham może sprawiać, że macierzyństwo wydaje się łatwe, ale modelka niedawno otworzyła się na temat trudności, jakie miała z urodzeniem swoich bliźniaków. W rzeczywistości był jeden moment, w którym nie była pewna, czy przetrwa.

W eseju dla Glamour, Ashley omówiła swoje doświadczenia zawodowe ze swoimi synami bliźniakami Malachi i Romanem. Powiedziała, że na początku wszystko było zbyt piękne, aby mogło być prawdziwe – jej chłopcy urodzili się w ciągu kilku godzin, co wydawało się szybkim i nieskomplikowanym porodem.

Jednak Ashley powiedziała, że wkrótce po porodzie zaczęła źle się czuć i wkrótce straciła przytomność. Później dowiedziała się, że było to spowodowane ciężkim krwotokiem.

Ashley mogła powiedzieć, że coś było nie tak w pracy

"Wszystko, co pamiętam, to uczucie lekkiego dotyku na policzku, o którym później dowiedziałam się, że był to ktoś, kto wybił mi gówno z policzka, ktoś trzymający mnie za rękę, mój mąż Justin [Ervin] przy moim uchu, modląc się i ktoś dźgający mnie igłą w ramię” – wspominała to doświadczenie. „I pamiętam, że widziałem ciemność i coś, co wyglądało jak gwiazdy.”

Kiedy Ashley odzyskała przytomność, nie opuściła jeszcze lasu. Chociaż jej zespół medyczny próbował ją uspokoić, że wszystko jest w porządku, aktywistka Body positivity przestraszyła się, gdy „ujrzała krew dosłownie wszędzie”, co doprowadziło ją do krzyku.

W końcu lekarzom Ashley udało się zatamować krwawienie i teraz jest ona mamą dwóch zdrowych chłopców bliźniaków oprócz jej starszego syna, dwuletniego Izaaka.

Zakończyła esej, wyjaśniając, dlaczego zdecydowała się podzielić swoją historią – aby zapewnić wsparcie i wsparcie innym mamom, które walczą o pokochanie swojego ciała po porodzie, zwłaszcza po traumatycznym doświadczeniu porodowym.

Również w eseju Ashley ujawniła, że doznała utraty ciąży wkrótce po urodzeniu najstarszego dziecka w 2019 roku.

„To było druzgocące; czułem się jak jedna z największych strat, jakie kiedykolwiek poniosłam w moim życiu”- napisała. „W tym momencie zrozumiałam, przez co przeszło tak wiele innych matek. Miałam już dziecko i patrzenie na niego było jedynym sposobem na złagodzenie bólu, a jednak strata była tak dotkliwa."

Ashley wyjaśniła, że chociaż pomaganie jej tęczowym dzieciom pomogło jej wyzdrowieć, nadal zmaga się z żalem po utracie ciąży. Zapewniła swoich czytelników, że nie ma harmonogramu, kiedy przezwyciężysz smutek po poronieniu.

Zalecana: