Adam Devine prawie wdał się w trzy kłótnie z gwiazdami po imprezowaniu z obsadą „SNL”

Spisu treści:

Adam Devine prawie wdał się w trzy kłótnie z gwiazdami po imprezowaniu z obsadą „SNL”
Adam Devine prawie wdał się w trzy kłótnie z gwiazdami po imprezowaniu z obsadą „SNL”
Anonim

Jeśli jesteś Adamem Devine, prawdopodobnie chcesz trzymać się z daleka od Saturday Night Live after-party. Dzieje się tak dlatego, że nie jedna, ale trzy spory celebrytów zostały w zasadzie wywołane z powodu jego obecności. Zabawne jest to, że wychowanek pracoholików celowo nie rozgniewał tych sławnych celebrytów. To wszystko przez przypadek.

Adam jest jednym z tych szczęśliwych aktorów, którzy chodzą na często pełne gwiazd after-party SNL. W kulturze SNL te imprezy są masowe. W ten sposób obsada i ekipa wypoczęli po napiętym harmonogramie, który prowadzi do ich cotygodniowych występów na żywo. Mogą pić, jeść, imprezować z gwiazdorami i najwyraźniej wdawać się w bójki z Adamem Devine… Oczywiście nie jest to najgorsza rzecz, jaka przytrafiła się gwieździe Modern Family. W końcu ma teraz do opowiedzenia trzy niezwykle zabawne historie. Ale w tamtym czasie każde z tych spotkań powodowało sporo konfliktu. Oto, co się stało…

Pierwszy spór Adama odbył się z Andym Sambergiem

Adam wyjaśnił, że incydent z Andym Sambergiem miał miejsce, gdy został zaproszony na afterparty Saturday Night Live ze względu na jego przyjaźń z Jillian Bell. W tym czasie Jillian była pisarką na temat SNL i zdobyła bilety na after-party swoich kolegów pracoholików, w tym Adama.

„Dotarliśmy na after-party SNL i jest tam Andy Samberg. I wszyscy jesteśmy fanami, było fajnie i [Jillina] nas przedstawia. I muzyka jest głośna, a [Andy] siedzi przy stole i Jillian mówi: „Andy, to jest mój przyjaciel Adam. Adam, to jest Andy”. A ja mówię: „Hej, jestem Adam”. A on mówi: „Nie, jestem Andy! To Andy!”. A ja mówię: „Wiem, jestem Adam!”. A on na to: "To ANDY! TO ANDY!" A ja na to: „WIEM! WIEM, ŻE JESTEŚ ANDY, JESTEM ADAM!”. A on mówi: „JESTEM ANDY!” – wyjaśnił Adam podczas wywiadu w podcaście This Is Important.

Rozmowa toczyła się w ten sposób przez jakiś czas ze zwiększoną agresją, ponieważ obaj aktorzy myśleli, że są wobec siebie niegrzeczni. Być może Andy wierzył, że celowo mylono go z ikoną SNL, Adamem Sandlerem. Chociaż można to było zagrać dla żartów, Adam otrzymał telefon od swojego agenta kilka dni później w sprawie incydentu. Okazuje się, że Andy był reprezentowany przez tego samego agenta i opowiedział historię o kłótni. W rzeczywistości Andy twierdził, że on i Adam prawie wdali się z tego powodu w bójkę.

Z tego powodu Andy i Adam usiedli razem, a Andy wyjaśnił, że ludzie celowo nazywają go „Adamem” tylko po to, by go umniejszyć. Oczywiście było to tylko ogromne nieporozumienie i powietrze między nimi zostało oczyszczone. Jednak nie był to jedyny feud z celebrytami, w którym Adam znalazł się z powodu after-party SNL.

Druga wojna Adama była z Jonem Hammem

Tak, Adam przyłapał się na tym, że rozzłościł gwiazdę Mad Men i Druhny, Jona Hamma. Zdarzyło się to podczas innego afterparty Saturday Night Live, na którym Adam przyznaje, że był zbyt pijany. W rzeczywistości powiedział, że został dosłownie wyniesiony z imprezy z powodu jego pijackiej wojowniczości.

„Pamiętam rozmowę z Jonem Hammem. Rozmawiał z jakimś zespołem, nie znam nazwy. Nosili fajne kapelusze, są naprawdę wysocy” – wyjaśnił Adam, odnosząc się do Arcade Fire. „Są w kręgu, a ja po prostu kumałem się z nimi i próbuję wciągnąć w rozmowę, a ja jestem taki pijany. I pamiętam, że jestem fanem Mad Men. Więc tak jak jestem fanem Jona Hamma. I jego wyraz rozczarowania… Jon Hamm ma najlepszy wygląd „Jestem tak rozczarowany tobą, jesteś takim gównem”. I po prostu spojrzał na mnie tym spojrzeniem i było tak, w programie. Uwielbiałem to. Nie wycofałem się. Po prostu zostałem w kieszeni i powiedziałem: „Spójrz, jak idzie!””.

Trzecia kłótnia Adama była z Chrisem Rockiem… Poniekąd

Innym razem Adam został zaproszony na after party SNL, wziął swoją długoletnią dziewczynę, aktorkę Chloe Bridges. Wtedy przypadkowo wpadł w konflikt z kultowym komikiem Chrisem Rockiem. Chociaż, żeby być uczciwym, nie była to do końca wina Adama. W rzeczywistości był to… Chloe

„Rozmawialiśmy z wieloma młodszymi ludźmi i siedzimy na krześle” – wyjaśnił Adam. „I śmieje się i odwraca głowę w klasycznym wielkim śmiechu Chloe i kołysze kogoś w d. I patrzymy w górę… To Chris Rock."

Chociaż to ostatnie negatywne spotkanie nie było tak wielkim wydarzeniem jak dwa poprzednie, to zdecydowanie dowodzi, że Adam Devine ponosi całkowitą odpowiedzialność na każdym afterparty w Saturday Night Live. Uwaga przyszłe gwiazdy SNL!

Zalecana: