Jeśli chodzi o zawstydzanie ciała, Billie Eilish ma wiele do powiedzenia i pokazania na ten temat. Jak donosi Huffington Post, piosenkarka rozpoczęła swoją trasę Where Do We Go World Tour w Miami w poniedziałek wieczorem z bardzo mocne przemówienie poświęcone zawstydzaniu ciała. Zaczęło się od jej odniesienia się do jej tendencji do noszenia zbyt dużych ubrań, co doprowadziło do bardzo odkrywczego momentu.
Eilish broni swojego stylu, rozbierając się
Eilish zdecydowanie odcisnęła swoje piętno w świecie mody, słynąc z kolorowych ubrań, które są „800 większe”, jak powiedziała Buzzfeed. Przed wykonaniem All the Good Girls Go to Hell piosenkarka pojawiła się w krótkim wideo, aby wygłosić przemówienie skupiające się na „założeniach dotyczących ludzi w oparciu o ich wzrost”. Następnie, ku zaskoczeniu tłumu, Eilish opuściła się w kałuża czarnej wody podczas zdejmowania wszystkich ubrań.
Mocne słowa
„Niektórzy ludzie nienawidzą tego, co noszę, inni to chwalą” – mówi w swoim przemówieniu. „Niektórzy używają go, by zawstydzić innych, niektórzy używają go, by zawstydzić mnie. Ale czuję, że zawsze patrzysz. I nic, co robię, nie pozostaje niewidoczne. Kontynuowała: „Czy chciałbyś, żebym była mniejsza? Słabszy? Bardziej miękki? Wyższy? Chcesz, żebym był cicho? Czy moje ramiona cię prowokują? Czy moja klatka piersiowa? Czy jestem moim żołądkiem? Moje biodra? Ciało, z którym się urodziłam, czyż nie jest tym, czego chciałaś?” Potem zadała tłumowi pytanie: „Jeśli to, co noszę, jest wygodne, nie jestem kobietą. Jeśli zrzucę warstwy, jestem dziwką? Zakończyła przemówienie pytaniem: „Czy moja wartość opiera się tylko na twojej percepcji? A może twoja opinia o mnie nie jest moją odpowiedzialnością?”