Oczekiwany odcinek Call Her Daddy z jedyną Miley Cyrus miał premierę o północy. Fani poznali niektóre z głębszych przepaści Cyrus i jej podróż przez złamane serce i trzeźwość, a także bezczelne anegdoty.
Gospodarz Alex Cooper miał okazję szczerze porozmawiać z piosenkarką i chciał wiedzieć, czego szuka w związku. Cyrus szczegółowo opisał różnice między jej relacjami z mężczyznami i kobietami oraz to, jak zmienia się dynamika władzy w każdym z nich.
Kochali się w tę i z powrotem między tematami dotyczącymi seksu i miłości, aż w końcu zaczęli rozmawiać o językach miłości.
„Mój język miłości sprawia, że brzmię jak dupek, ale tak nie jest. To akty służby. Prezenty są szalone”, powiedział Cyrus, „Nienawidzę prezentów. Są takie zawstydzające, nigdy nie wiem, co zrobić zrobić z moją twarzą. Ale lubię akty służby."
Otwarła się o tym, jak uwielbia dawać swoim partnerom, aby okazać swoje uczucia: „Powiedziałbym to na końcu dawania i odbierania. Jeśli ktoś, z kim jestem, powie mi: „Moja szafa doprowadza mnie do szału jest całkowicie niezorganizowany, „już się tym zajmę, zanim wrócą do domu następnego dnia”.
Cyrus poddała nawet próbie swoje zdolności twórcze, kiedy przekazała swój język miłości na urodziny byłego byłego: „Pamiętam jednego chłopaka, którego miałam, myślę, że pomyślał, że to naprawdę dziwne, że zrobiłam mu bongo na jego urodziny. Wykonałem ręcznie to bongo, ale wolałbym, żeby ktoś coś dla mnie zrobił i to dla mnie jest aktem służby."
Cooper zapytał ją, jak woli otrzymywać miłość. Cyrus powiedział: „Ja też bardzo lubię usługi. Moim drugim jest dobry czas, ale nacisk na jakość. Nie chcę, żebyś tylko wypełniał przestrzeń. Chcę, abyś przyniósł coś do pieprzonego stołu”.
Piosenkarka Midnight Sky ujawniła, że gdy dorosła, zdała sobie sprawę, jak wielu ludzi, którzy wnosili toksyczne cechy, wpuściła do swojego życia. Teraz, bardziej niż kiedykolwiek, wie, czego potrzebuje od potencjalnego partnera i czego nie da się ponieść.
Teraz używa logiki i list cech w poprzednich związkach, które pomagają jej nauczyć się, jak usuwać złe nasiona w życiu.