Snooki odrzucił tę pracę przed obsadą w „Jersey Shore”

Spisu treści:

Snooki odrzucił tę pracę przed obsadą w „Jersey Shore”
Snooki odrzucił tę pracę przed obsadą w „Jersey Shore”
Anonim

Bez Snooki naprawdę nie byłoby żadnego „ Jersey Shore”. We wczesnych sezonach było oczywiste, że była gwiazdą przełomu. Choć, co dziwne, nie została tak dobrze przyjęta przez obsadę na początku. Dla niektórych wydawała się nieco zbyt silna, ale kiedy nastąpiło uderzenie w pasek, wszystko się zmieniło. Nie tylko zyskała współczucie od rówieśników, ale nawet jej cena rezerwacji gwałtownie wzrosła.

Program był wielkim hitem MTV obejmującym sześć sezonów i 71 odcinków. Po dziś dzień serial uwielbia spinoff „Wakacje rodzinne”. Ostatni sezon zmagał się bez Snooki, ale kiedy wróciła, wszystko się zmieniło, gdy impreza naprawdę się pojawiła. Snooki powrócił na dobre, a fani nie mogą być szczęśliwsi.

Prawdę mówiąc, dla Snookiego sprawy mogły potoczyć się zupełnie inaczej. Była w szkole przed castingiem, realizując zupełnie inną karierę. Jej miłość do reality TV okazała się kluczową częścią jej skupienia. Kiedy dostała koncert, jasne jest, że jej życie zmieniło się na dobre.

Przyjrzymy się również, jak Snooki radzi sobie w dzisiejszych czasach ze sławą i czy żałuje wybrania ścieżki, którą wybrała.

Była fanką Reality TV

Co dziwne, to dzięki reklamie na Facebooku Snooki dowiedział się o otwartych przesłuchaniach castingowych „Jersey Shore”. Twierdzi, że skusiły ją darmowe napoje. Podczas przesłuchania przyznawała się również do bycia pod wpływem.

''Widziałem przesłuchanie na Facebooku do programu o nazwie Guidos and Guidettes”- wyjaśnił Polizzi. „Poszedłem tam pijany, bo to było w barze, a reszta to już historia.”

Podczas wywiadu z Aesthetic Magazine Toronto, Nicole wspomniała, że przyjęcie tej roli nie miało na celu zdobycia sławy, jak wspomniał jej ojciec. Zamiast tego pokochała świat reality TV, który przeżywał wtedy boom.

"Niekoniecznie musiałem być sławny. Zawsze chciałem być w rzeczywistości [telewizji]. Byłem wielkim fanem The Real World i Road Rules, kiedy dorastałem. Zawsze chciałem być w taki program, tylko po to, żeby go doświadczyć, a potem wrócić do pracy i mieć normalne życie."

"Nigdy nie chciałem być sławny. Bardziej chodziło o realizowanie rzeczywistości, ponieważ byłem takim uzależnionym od rzeczywistości; miałem na tym punkcie obsesję."

Cóż, możemy śmiało powiedzieć, że nigdy nie wróciła do swojego normalnego życia i prawdę mówiąc, gdyby nie poszła na przesłuchanie, sprawy potoczyłyby się zupełnie inaczej.

Weterynarz Tech School przed „Jersey Shore”

Snooki nie żałuje drogi, którą wybrała, pomimo całej sławy. Jej zdaniem ta rola doprowadziłaby ją do męża i dzieci, czego nigdy by się nie zmieniła.

Jednak sprawy mogły potoczyć się inaczej pod każdym względem. Snooki ujawniła, że prawdopodobnie będzie mieszkać z mamą i kończyć karierę jako technik weterynarii. Przed „ Jersey Shore” była na tej ścieżce.

"Szedłem do szkoły, aby zostać technikiem weterynaryjnym, więc prawdopodobnie pracowałbym gdzieś w szpitalu dla zwierząt. Ale szczerze, nie obchodzi mnie to."

"Nie chcę nawet o tym myśleć, bo nie miałabym męża i nie miałabym dzieci. To byłoby zupełnie inne życie, o którym nie chcę myśleć. To, że poznałam mojego męża podczas pokazu to wszystko. Wszystko dzieje się z jakiegoś powodu."

Miłość Snooki do zwierząt jest nadal bardzo realna. Gwiazda dużo współpracuje z organizacjami charytatywnymi, więc przynajmniej jej miłość do zwierząt wciąż jest prawdziwa i wywiera wpływ na lepsze.

Sława była trudna do pokonania

Biorąc pod uwagę jej sławę, Snooki przyznaje, że chciałaby, aby wszystko się uspokoiło: „Teraz, gdy zobaczyłem sławę i to wszystko, chciałbym być jak cichy – jak cichy operator biznesowy, który sprawia, że miliony dolarów zamiast sławy."

Oczywiście, rzeczy zmieniły się na dobre, gdy jej sława wzrosła w serialu i to pozostaje niezmienne, biorąc pod uwagę, że seria rzeczywistości wciąż trwa.

Ostatecznie, Snooki nie żałuje, biorąc pod uwagę jej życie rodzinne, za które nie zamieniłaby się niczym. Można śmiało powiedzieć, że wszystko się udało. Prawdę mówiąc, bez Snooki naprawdę nie ma „Jersey Shore”.

Zalecana: