Czy dziś jakiś aktor zrezygnowałby z pracy nad filmem z Tomem Cruisem? Jake Johnson prawie to zrobił. To było oczywiście po tym, jak spędził już kilka lat pracując nad „Nową dziewczyną”.
W tym momencie Jake był dość sławny, grając u boku Zooey Deschanel przez wiele sezonów, więc niekoniecznie potrzebował wypłaty. Jak już widzowie wiedzą, film „Mumia” z 2017 r. zakończył się sukcesem – i cała seria spin-offów z udziałem Toma Cruise'a została zaprezentowana.
Sęk w tym, że Jake mówi, że nie żałuje, że pracował nad projektem, chociaż niekoniecznie był to impuls dla jego CV.
Jake Johnson prawie odmówił „mumii”
Kiedy po raz pierwszy usłyszał o projekcie, Jake skorzystał z okazji, by pracować z Tomem Cruisem, zanim jeszcze przeczytał scenariusz „Mumii”. Po dokładnym przeczytaniu tego, na co się zapisał, Johnson się zmroził.
Jak wyjaśnił w wywiadzie, zdał sobie sprawę, że będzie dużo pracował z Tomem, a praca z Tomem oznaczała, że Cruise robił wszelkiego rodzaju szalone akrobacje. Więc, oczywiście, Jake zakładał, że też będzie robił akrobacje.
To wystarczyło, żeby całkowicie wyeliminować go z funkcji, ale to nie było takie proste. Johnson wyjaśnił, że powiedziano mu, że będzie musiał osobiście odrzucić Toma Cruise'a, czego po prostu nie był w stanie zrobić.
Wtedy sam stał się fanem, wyjaśnił Jake, rozmawiając z aktorem, którego nazywa „najdzikszym facetem, jakiego kiedykolwiek spotkałem”. Spotkanie z Tomem ujawniło, że zrobienie filmu będzie pewnego rodzaju przeżyciem, nawet jeśli nie był to typ projektu, który Jake był bardzo entuzjastycznie nastawiony. Ponieważ Johnson powiedział, że nie robi sztuczek kaskaderskich.
Jake nie chciał robić sztuczek do filmu
Podczas gdy zamiłowanie Toma Cruise'a do śmiertelnie niebezpiecznych wyczynów kaskaderskich jest dobrze znanym elementem jego osobowości, Jake Johnson jest jak antyteza aktora akcji Toma Cruise'a. Tom rzeczywiście zranił się robiąc wiele różnych sztuczek kaskaderskich i nie wszystkie z nich dotyczyły wysokich budynków lub czystych skalnych ścian.
Urazy nie powstrzymują Toma Cruise'a przed powrotem na linie, a nawet gdy dorósł, wcale nie zwolnił.
Johnson jednak nie wstydzi się przyznać, że jest tchórzem. Poza tym nie potrzebował koncertu, więc nie chciał ryzykować życia i zdrowia dla wypłaty. Trochę zgrzytów ze strony Toma o tym, jak przerażające mogą być jego akrobacje (siedzenie na kanapie, westchnienie!) pomogło Jake'owi spojrzeć na to z innej perspektywy.
Ostatecznie, chociaż martwił się, że zostanie pozbawionym twarzy „aktorem” Toma i przez przypadek umrze na planie, Johnson zgodził się nakręcić film.
'Mumia' 2017 całkowicie zbombardowała kasę biletową
Niestety dla Toma, Jake'a i wszystkich innych zaangażowanych w film – który miał być częścią wielofilmowej serii – „Mumia” 2017 zakończyła się sukcesem.
Na szczęście dla Jake'a wrócił do „New Girl” po zakończeniu „Mumii”, a film nie wydawał się w żaden sposób zaszkodzić jego szansom w Hollywood. W rzeczywistości życiorys aktorski Jake'a znacznie się poprawił po „New Girl”.
Od tego czasu jest w teledyskach, serialach telewizyjnych, podkładał głos Peterowi B. Parkerowi w „Spider-Man: Into the Spider-Verse” i ma nadchodzący nowy serial telewizyjny, według IMDb. W rzeczywistości „Mumia” była ledwie momentem na radarze dla Johnsona. Nie tak to jednak widzi.
W rzeczywistości Jake objął wszystkie swoje role, w tym swój czas jako Peter B. Parker, brzuch i wszystko inne.
Jake Johnson uwielbiał pracować z Tomem Cruisem
Jake miał do powiedzenia o Tomie tylko bardzo pozytywne rzeczy w swoim wywiadzie; nazwał Toma „super zabawnym” i „naprawdę dzikim facetem”, ale to doświadczenie miało też drugą stronę. Jake wyjaśnił, że „naprawdę przyjemnie się z nim pracowało” – akrobacje i tak dalej.
W rzeczywistości Johnson dowiedział się trochę o sobie podczas pracy nad filmem i, oczywiście, spadając z trzypiętrowych budynków. W innym wywiadzie Johnson wyznał, że nauczył się różnicy między „rannym” (nie może kontynuować) a „zranionym” (może przejść kolejną rundę) na planie „Mumii” i to Tom Cruise nauczył go lekcji.
To był zupełnie inny czas niż Johnson pracował nad „Nową dziewczyną” z oczywistych powodów! Chociaż jego wyprawa do filmów akcji nie potrwałaby długo, Jake jest to wyraźnie OK. Jest po prostu zadowolony, że miał to doświadczenie, przeżył, by opowiedzieć historię i przeszedł na inne dobrze płatne koncerty, które nie wiążą się z narażaniem życia i zdrowia.