Zanim pojawiły się BTS, One Direction, Jonas Brothers, Backstreet Boys czy New Kids on the Block, istniał jeden oryginalny boysband: The Beatles.
Chociaż kwartet Scouse jest obecnie uważany za jedną z najbardziej wpływowych sił w muzyce rockowej, niektórzy fani twierdzą, że Paul McCartney, John Lennon, George Harrison i Ringo Starr byli pierwszym boysbandem, dzięki efekt jaki wywarły na fanki.
Po latach nie tylko nastolatki kochają Beatlesów – zespół stał się legendarny wśród ludzi na wszystkich etapach życia, przez wiele pokoleń.
John Lennon, który miałby teraz ponad 80 lat, był jedną z sił napędowych sukcesu zespołu. Ale pomimo swoich umiejętności jako autor tekstów i muzyk, nie był tak pewny swojego głosu, jak się wydawało. Czytaj dalej, aby dowiedzieć się, jak ikona muzyki naprawdę odnosi się do własnego głosu.
Dziedzictwo Johna Lennona
Chociaż minęło ponad 40 lat, odkąd został tragicznie zamordowany, spuścizna Johna Lennona jest nadal tak silna i aktualna, jak zawsze.
Współzałożyciel mega-sławnych Beatlesów, Lennon był partnerem pisania piosenek z innym Beatlesem Paulem McCartneyem. Ich partnerstwo w zakresie tworzenia piosenek jest powszechnie uważane za najbardziej udane wszechczasów, z dwoma przebojami, takimi jak „I’ve Got a Feeling” i „Eleanor Rigby”.
Przed i po oficjalnym rozpadzie Beatlesów w latach 70. Lennon wydawał także własną muzykę z dala od zespołu. Niektóre z jego najbardziej znanych hitów to „Imagine” i klasyczna kolęda „Happy Xmas”.
Z całym tym sukcesem jako muzyk, trudno uwierzyć, że Lennon miał cokolwiek innego niż pozytywne nastawienie do swoich umiejętności wokalnych.
Jak John Lennon czuł się o swoim głosie
Według Mental Floss coś, co zaskakuje wielu fanów Johna Lennona, to fakt, że właściwie nienawidził on własnego głosu. Ponieważ jest to jeden z najsłynniejszych głosów na świecie, znany ze śpiewania niektórych z ulubionych hymnów planety, jest to ogromna niespodzianka dla fanów legendy muzyki.
Więc czego dokładnie Lennon nie lubił w swoim głosie? Tylko ton. Podobno często prosił producenta zespołu, George'a Martina, o podwójne ścieżki jego piosenek i pokrycie brzmienia jego głosu.
„Nie możesz go posmarować keczupem lub czymś w tym rodzaju?” zapyta (przez Mental Floss).
Jak świat czuł się o głosie Johna Lennona
Chociaż John Lennon nie był fanem własnego głosu, zdecydowana większość świata wydaje się się z nim nie zgadzać. W sumie miał 25 singli numer jeden na liście Billboard Hot 100, jako pisarz, wykonawca lub współautor.
Dwa razy został wprowadzony do Rock and Roll Hall of Fame, raz jako członek Beatlesów, a raz jako artysta solowy, a także jest częścią Songwriters Hall of Fame.
Te wyróżnienia nie są łatwe do zdobycia dla kogoś, kto ma wspaniały głos, nie mówiąc już o kimś o mniej niż pożądanym głosie.
Paul McCartney wiedział, że John Lennon był niepewny
Co ciekawe, Paul McCartney zdawał sobie sprawę, że Lennon nienawidził swojego głosu i był niepewny jego brzmienia. W wywiadzie z synem Lennona, Seanem, w BBC Radio 2, McCartney potwierdził, że jego były kolega z zespołu i przyjaciel miał niepewność co do swojego głosu i wyrażał zaufanie jako tarczę.
„Słyszałem też, że był niepewny swojego głosu, tak jak słyszałem, że kiedy nagrywał solowe płyty, ściszył głos, a potem poszedł do łazienki i wrócił i to Inżynierowie chcieliby to przemycić” – powiedział Sean do McCartneya, który zgodził się, że Lennon czuł się w ten sposób, mimo że wydawał się być tak pewny siebie.
Gdyby John Lennon żył dzisiaj, mógł użyć Autotune
McCartney otworzył się na temat uczuć Lennona dotyczących jego własnego głosu, sugerując, że gdyby żył dzisiaj, prawdopodobnie użyłby automatycznego dostrajania. Chociaż nie czuje, że Lennon kiedykolwiek musiał „naprawić” swój głos, z przyjemnością bawiłby się tą technologią.
Sean Lennon potwierdził również, że jego tacie „nie podobał się sam jego głos”, dodając (poprzez Celebretainment), „po części dlatego znalazł te wszystkie efekty fazowe, ponieważ zawsze starał się znaleźć sposób aby jego głos brzmiał dla niego lepiej.”
Co John Lennon powiedział o pisaniu piosenek
Słuchanie własnego wokalu mogło nie być ulubioną częścią procesu tworzenia muzyki przez Lennona. Ale jak czuł się na temat pisania piosenek, czegoś, w czym był obiektywnie niesamowity?
W wywiadzie dla Rolling Stone tuż przed jego przedwczesną śmiercią ikona muzyki wyznała, że tak naprawdę pisanie piosenek było dla niego „absolutną torturą”.
Lennon zauważył: „Zawsze myślę, że nic tam nie ma, to gówno, to nie jest dobre, to nie wychodzi, to są śmieci… a nawet jeśli to wyjdzie, myślę:„ Co to jest, do diabła mimo to?'"
John Lennon też nie był zadowolony z piosenek The Beatles
Mental Floss poinformował, że gdyby Lennon miał szansę, nagrałby ponownie wszystkie piosenki Beatlesów, zwłaszcza „Strawberry Fields”. Doniesiono również, że nienawidził w szczególności piosenki Beatlesów „Let It Be”.
Klasyczny przykład artysty będącego swoim najgorszym krytykiem!