Spider-Man jest jednym z najpopularniejszych superbohaterów wszechczasów, a odkąd pojawił się w MCU, postać robiła niesamowite rzeczy u boku największych bohaterów MCU. Nie trzeba dodawać, że fani mogli obserwować, jak to wszystko rozwija się przez lata.
Tom Holland grał Spider-Mana od czasu Kapitana Ameryki: Wojna bohaterów i chociaż idealnie pasował, aktor wpadł w tarapaty i od tego czasu otrzymywał fałszywe scenariusze. Wydaje się to dziwną strategią, ale przynosi korzyści franczyzie.
Przyjrzyjmy się dokładniej, dlaczego Tom Holland otrzymał fałszywe scenariusze do swoich ostatnich filmów w MCU.
Holandia znana jest z psucia rzeczy

MCU to jedna z najbardziej tajnych franczyz na świecie, a ich strategia trzymania rzeczy w tajemnicy i zmuszania ludzi do zgadywania była ogromnym powodem, dla którego ludzie wracają po więcej. Jednak Tom Holland ma talent do psucia rzeczy, zamiast trzymać je w tajemnicy. Nie trzeba dodawać, że Holland miał dość kłopotów z Marvelem.
Podczas pytań i odpowiedzi Holland ujawnił kiedyś, że: „Było kilka rzeczy, których nie mogłem zrobić. Był taki czas, kiedy powiesili mojego biednego dublera pod helikopterem i zanurzyli go w jeziorze. To jest na żywo, prawda? Mam teraz tyle kłopotów. O nie!”
Zdradził nawet, że Spider-Man dostał wiele filmów, mówiąc: „Tak… Wciąż jest dużo miejsca dla Petera Parkera – a zwłaszcza Spider-Mana – na rozwój w kolejnych dwóch filmach”.
Holland nawet przypadkowo zdradził los swojej postaci i ujawnił, że zmierza w kosmos. Tak, to była jedna wpadka za następną dla aktora, a żeby to zwalczyć, Russos zaczęli dawać mu fałszywe scenariusze.
Dostał fałszywy scenariusz

Jak już wspomnieliśmy, Marvel jest bardzo skryty we wszystkim, a Rosjanie byli zaangażowani w największe dotychczasowe filmy Marvela. Aby powstrzymać Hollanda przed zepsuciem wszystkiego, bracia dali mu fałszywe skrypty.
„Tom miał kilka wpadek w przeszłości, teraz jest na czarnej liście. Napisaliśmy fałszywe scenariusze, napisaliśmy naprawdę fałszywy scenariusz dla Toma Hollanda”- powiedział Joe Russo.
To jednak nie dotyczy wyłącznie Holandii. Russo mówił dalej o tym, jak MCU obsługuje swoje skrypty nawet z największymi gwiazdami. Chociaż wiąże się to z pewnym zaufaniem, on i jego brat nadal muszą upewnić się, że nic poważnego nie zostanie ujawnione opinii publicznej, zanim film trafi do kin.
„Wszyscy byli trzymani w ciemności. Ufają nam na tyle, że rozumieją swoje motywacje na planie, możemy dać im wystarczającą wskazówkę, skąd pochodzą i dokąd zmierzają. Wiele z nich opiera się na relacjach, więc chodzi po prostu o zachowywanie się zgodnie z prawdą, gdy są razem przed kamerą, a cele każdej sceny są zawarte w scenie. Nie ma powodu, aby ktokolwiek znał ogólny cel złoczyńcy poza moim bratem i mną – kontynuował.
Na szczęście strategia Russo zadziałała, a Spider-Man jest teraz częścią jednego z najbardziej udanych filmów w historii kina. Ponieważ sprawy posuwają się naprzód w MCU, wielu zaczyna się zastanawiać, jak wygląda przyszłość Toma Hollanda grającego kultowego superbohatera.
Jego przyszłość MCU

Później w 2021 roku Tom Holland wystąpi w Spider-Man: No Way Home, który będzie trzecim solowym filmem tej postaci w serii. To wielka wiadomość dla Hollanda, który teraz zostanie drugim aktorem, który otrzyma pełną trylogię, grając w Spider-Mana. Otwiera również drzwi do spekulacji na temat przyszłości Holandii jako postaci.
Według IMDb Holland nie jest związany z innym projektem w MCU, choć nie oznacza to, że zostanie całkowicie skończony z franczyzą, gdy No Way Home trafi do kin jeszcze w tym roku. Możliwe, że mógłby tym razem kontynuować grę w Spider-Mana zarówno w filmach solowych, jak i crossoverowych, co fani chcieliby zobaczyć. Podobnie jak Tobey Maguire przed nim, Holland jest Spider-Manem całego pokolenia, a Marvel postąpiłby mądrze, aby zatrzymać go na pokładzie.
Przeszłe wpadki Toma Hollanda trzymają Marvela na palcach i z tego powodu aktor otrzymuje fałszywe scenariusze.