Oto, co Emily Blunt powiedziała o współpracy z Disneyem

Spisu treści:

Oto, co Emily Blunt powiedziała o współpracy z Disneyem
Oto, co Emily Blunt powiedziała o współpracy z Disneyem
Anonim

Po opóźnieniu z powodu pandemii Disney może wreszcie wypuścić Jungle Cruise, swój najnowszy film akcji na żywo, w którym występują Emily Blunt i Dwayne Johnson. Film, oparty na popularnej przejażdżce po parku rozrywki w Magic Kingdom Park i Disneylandzie, pokazuje, jak ich bohaterowie szukają starożytnego drzewa, które słynie z uzdrawiających mocy.

Od samego początku Blunt mówiła, jak bardzo podobało jej się robienie tego filmu przygodowego. W tym samym czasie ta doświadczona aktorka również szczerze mówiła o swoim doświadczeniu w pracy z samym Disneyem.

To nie pierwszy raz, kiedy z nimi pracowała

Lata po tym, jak zdobyła uznanie za rolę w filmie Diabeł ubiera się u Prady, Blunt pracowała z Disneyem przy filmie fantasy Into the Woods z 2014 roku. Mniej więcej w tym czasie Blunt nie była pewna, czy zrobić musical, ale ostatecznie zdecydowała, że okazja jest zbyt dobra, by z niej zrezygnować. „Byłem bardzo niechętny przesłuchaniu, ale tym razem poczułem się zachęcony przez [reżysera] Roba Marshalla” – wspominał Blunt podczas rozmowy z Deadline. „Ponadto w przypadku Into the Woods pojawiły się wszelkiego rodzaju pokusy, takie jak współpraca z Meryl Streep (Devil Wears Prada costar)”.

Niedawno Blunt wystąpiła także w sequelu Mary Poppins Returns z 2018 roku, w którym aktorka ponownie spotyka się z Marshallem, gdy sama wciela się w kultową rolę Mary Poppins. Był to projekt, który od samego początku lekko ją przerażał. „Kiedy zadzwonił do mnie Rob Marshall, poczułem się jednocześnie podekscytowany i zamrożony ze strachu. Nikt nie jest Julie Andrews, więc tyle wiem – powiedziała aktorka Pop Sugar. „To duże buty do wypełnienia. Kiedy powiedziałem, że biorę to na siebie, mój przyjaciel powiedział do mnie: „Wow. Masz kule ze stali”. Pomyślałem: „Nie mów tak! To sprawia, że jest bardziej przerażający.’”

Być może, bez wiedzy Blunta, Marshall zawsze myślał o niej jako o kultowej roli. „Emily, pomyślałem już o tym od razu, ponieważ nie było dla mnie nikogo innego” – wyjaśnił w innym wywiadzie dla Deadline. „Trzeba mieć fasadę surowej, porządnej niani, ale pod spodem musi być ten humor, ta ekscentryczność i ciepło. Ma to wszystko, a do tego śpiewa! A ona tańczy. To było prawie wszystko.”

Z obsadą, w której znaleźli się również Lin-Manuel Miranda, Emily Mortimer, Dick Van Dyke, Colin Firth, Angela Lansbury i oczywiście Meryl Streep, film Disneya był ogromnym hitem. Szacunki wskazują, że zarobił ponad 340 milionów dolarów w kasie, podczas gdy zgłoszony budżet produkcji wynosi 130 milionów dolarów. A ponieważ „Mary Poppins Returns” odniósł spory sukces, Blunt miał sens, aby w najbliższej przyszłości zgodzić się na kolejny film Disneya.

Oto, co powiedziała o swoim doświadczeniu Disneya

Blunt zasadniczo dołączył do obsady Jungle Cruise zaledwie kilka miesięcy po tym, jak Johnson, jeden z producentów filmu, ogłosił, że wybrał Jaume Collet-Serra do reżyserii filmu. O obsadzie Blunta Johnson ujawnił, że aktorka „zawsze była moim wyborem numer jeden”, odkąd przeczytał scenariusz.

Jeśli chodzi o Blunt, zawsze doceniała filmy Disneya. „Myślę, że filmy Disneya są tego rodzaju filmami, które są zasiane w twojej nostalgii”, powiedziała aktorka podczas wywiadu na planie Jungle Cruise, według Collider. „Oczywiście, że jako dziecko mam tak trwałe wspomnienia z filmów Disneya. To były filmy, które oglądałem dorastając…”

Tymczasem za kulisami Blunt również odkrył, że praca z Disneyem jest również dość „porywającym” doświadczeniem. „Powiem, że proces pracy z Disneyem jest tak ekscytujący. Rozmawialiśmy o tym niedawno, ponieważ oni są studiem, które po prostu dobrze sobie radzi i wygrywają” – wyjaśniła.„Mają takie zaufanie do tego, co robią.”

Być może przede wszystkim Blunt uwielbia to, że Disney zachęca aktorów do przedstawienia własnej postaci, nawet jeśli chodzi o te kultowe. „Pozwalają na takie wspólne, ekscytujące projekty, które myślą nieszablonowo, które tworzą dla siebie nową przestrzeń. Nie są pochodnymi innych filmów – powiedziała dalej aktorka. „Myślę, że odkryłem to w Mary Poppins, że chociaż składamy hołd oryginałowi, jest to bardzo kolejny rozdział”. Jednocześnie Blunt uwielbia atmosferę, którą tworzy Disney. „Ludzie chcą tu być. To po prostu naprawdę cudowne.”

W tej chwili nie jest jasne, czy Blunt ma w planach inny projekt Disneya. To powiedziawszy, fani głośno wyrażali chęć, aby aktorka dołączyła do należącej do Disneya Marvel Cinematic Universe (MCU). Chociaż nie jest jasne, czy tak się stanie, fani mogą spodziewać się ponownego zobaczenia na ekranie Blunta i Johnsona w nadchodzącym filmie Netflix Ball and Chain. W oświadczeniu Johnson powiedział: „Jestem również podekscytowany nie tylko ponownym spotkaniem z kochaną przyjaciółką Emily Blunt przed kamerą, ale także współpracą jako partnerzy producenci…”

Zalecana: