Czasami opłaca się być w tym na dłuższą metę. Nawet jeśli coś nie wydaje się tak wspaniałe, jak mogłoby być, odrobina pracy i poświęcenia może zajść daleko. To jest ostatecznie morał tego artykułu i to, co uznany aktor Roy Scheider całkowicie zaniedbał przyznać. Zamiast odgrywać rolę Roberta De Niro w nagrodzonym Oscarem arcydziele Łowca jeleni, Roy utknął w roli, której NAPRAWDĘ nie chciał.
Oto prawda o tym, dlaczego Roy Scheider zrezygnował z jednego z najbardziej cenionych filmów lat 70. i utknął w…
Szczęki 2 były absolutnym koszmarem, w którym musiał być Roy
Thriller przygodowy z rekinami Stevena Spielberga z 1975 roku był przełomowy. Był to pierwszy film, który zarobił milion dolarów w kasie w weekend otwarcia i zapoczątkował erę letnich hitów kinowych. Nie tylko to, ale nagrodzony Oscarem film na stałe zmienił sposób, w jaki ludzie patrzą na ocean. Do dziś jest uważany za jedno z najskuteczniejszych, najprzyjemniejszych i najtrwalszych osiągnięć kinowych wszechczasów.
To sequele… nie tak bardzo.
Szczerze mówiąc, Steven Spielberg absolutnie NIE chciał robić kontynuacji Szczęki, nie mówiąc już o trzech. W tym czasie powiedział Festiwalowi Filmowemu w San Francisco, że „robienie kontynuacji czegokolwiek to tylko tania sztuczka”. Oczywiście jest to coś, co później zmieni zdanie. Ale Universal nie miałby tego. Szczęki były jednym z ich największych sukcesów w historii i musieli znaleźć sposób na dalsze wykorzystanie go bez udziału Stevena.
Nic dziwnego, że Szczęki 2 borykały się z problemami produkcyjnymi, w tym problemami z obsadą i reżyserem, który nie dobrał odpowiedniego tonu. Ostatecznie zrujnowali sequel, ale nadal radzili sobie jeszcze gorzej od oryginału, tworząc dwa kolejne, Jaws 3-D i najgorszy film Michaela Caine'a, Szczęki: Zemsta.
Oczywiście Steven miał rację, chcąc zostawić Szczęki w spokoju. W końcu film mógł być horrorem klasy B. Zamiast tego było to arcydzieło suspensu, które delikatnie równoważyło odrobinę komedii, horroru i filmu przygodowo-kumpelskiego w tym samym czasie. Jest jeszcze wynik Johna Williamsa, który jest niezaprzeczalnie jednym z najlepszych wszech czasów, oraz fakt, że z Roya Scheidera uczynił gwiazdę z listy A.
Przed wydaniem Jawsa, nieżyjący już Roy Scheider był aktorem pracującym. Chociaż miał wiele punktów za swoje nazwisko, to właśnie Szczęki uczyniły go gwiazdą i ostatecznie doprowadziły Universal do związania go z transakcją na wiele zdjęć. Oznacza to, że Roy musiał nakręcić z nimi określoną liczbę filmów.
Zaraz po Szczękach, Roy został obsadzony w Człowieku maratońskim, a potem kolejny uznany scenariusz pojawił się na jego biurku… Łowca jeleni.
Nieujawnione problemy Roya z łowcą jeleni
Universal Studios chciało, aby Roy zagrał główną postać sierżanta sztabowego Michaela Vronsky'ego. A Roy był zaangażowany w produkcję przez bardzo długi czas. W końcu scenariusz wyglądał dobrze, a talent był niezaprzeczalny. Roy był również w tym słodkim miejscu w swojej karierze, gdzie dobre role wciąż latały. Ale ostatecznie musiał wziąć kilka z nich, ponieważ był do tego zobowiązany umową przez Universal Studios, które chciały zarobić dobre pieniądze Roya Scheidera.
Niewiele wiadomo o tym, co skłoniło Roya do odejścia z Łowcy Jeleni. Ale wiemy, że zrobił to w ostatniej chwili… około dwóch tygodni przed wejściem filmu do kamery. Oznaczało to, że reżyser i ekipa filmowa musieli zrobić wszystko, co w ich mocy, aby znaleźć odpowiedniego aktora, który zastąpiłby Roya… Ostatecznie wybrali Roberta De Niro, co okazało się jedną z najlepszych decyzji, jakie mogli podjąć. Był to również pierwszy raz, kiedy Robert De Niro zarobił ponad milion dolarów za rolę.
Szkoda dla Roya.
Aktorzy tacy jak Mark Wahlberg przegapili główne role z wielu okropnych powodów, ale jedynym, który podał Roy, były „kreatywne różnice”. Zwykle sprowadza się to do starć osobowości. Ale zamiast przebrnąć przez nie lub rozwiązać problemy twórcze, które Roy mógł mieć ze scenariuszem, wyskoczył ze statku… i to go wylądowało.
Zobowiązanie umowne Roya wobec Universal Studios oznaczało, że w zasadzie musiał podjąć kolejny projekt na palarni studia… i okazało się, że to Szczęki z 1978 roku.
Na szczęście dla Roya udało mu się uniknąć zrujnowania swojej kariery dzięki obsadzeniu w wielu uznanych filmach bezpośrednio po Szczękach 2. Wyglądało na to, że wymazało to ogromny błąd, który wyraźnie popełnił.