M. Night Shyamalan nakłonił publiczność do promowania jednego z jego najsłynniejszych filmów, oto jak

Spisu treści:

M. Night Shyamalan nakłonił publiczność do promowania jednego z jego najsłynniejszych filmów, oto jak
M. Night Shyamalan nakłonił publiczność do promowania jednego z jego najsłynniejszych filmów, oto jak
Anonim

M. Night Shyamalan jest inicjatorem niektórych z najbardziej zakręconych nadprzyrodzonych filmów w historii. Nic więc dziwnego, że ma też kilka niesamowitych technik promowania swoich filmów.

Dał nam filmy o kosmitach (Znaki), duchach (Szósty zmysł), zabójczych roślinach (Happening), zabójczej wiosce (The Village) i psychologicznej trylogii superbohaterów (trylogia The Unbreakable). Aha, i serial (Sługa) o przerażającym anielskim kulcie, który przywraca ludzi z martwych (tak nam się wydaje), a teraz daje nam jeszcze jeden ze Starym.

Więc można śmiało powiedzieć, że Shyamalan ma nam do opowiedzenia różne historie, wszystkie równie dziwne. Ale chociaż wszystkie jego filmy mają ten czynnik szoku, słynny reżyser chciał ogłuszyć fanów, zanim jeszcze dotrą do kin, aby zobaczyć jeden z jego najsłynniejszych filmów. Udało mu się wywołać reakcję, ale mógł posunąć się za daleko, prawie zatopić własną pracę… jednym filmem dokumentalnym.

Wszystko zaczęło się od filmu dokumentalnego

Jak już powiedzieliśmy, Shyamalan jest wielkim fanem gatunków nadprzyrodzonych i horrorów, chociaż tak naprawdę nie określa swoich filmów jako należących do takich kategorii.

„Robię tajemnice. Więc z natury dowiesz się czegoś na końcu tajemnicy” – powiedział Shyamalan New York Daily News. „A więc jest to nieodłącznie związane z gatunkiem, w którym należę. Nie uważam się za twórcę horrorów, więc to nie jest gatunek, w którym należę.”

Niezależnie od jego własnych poglądów na swoją pracę, jest on zaszufladkowany w tych przerażających gatunkach i nie jest naprawdę zaskakujące, że uwielbiał inne nadprzyrodzone/horrory, w tym H. G. Wellsa Wojnę światów. W szczególności niesławna transmisja książki Orsona Wellesa z 1938 roku, uważana za jedną z największych mistyfikacji w historii. Welles przeczytał książkę o inwazji obcych tak realistycznie, że słuchacze rzeczywiście myśleli, że Ziemia została zaatakowana.

Wiedząc o tym oszustwie, Shyamalan został zainspirowany do samodzielnego stworzenia skomplikowanego oszustwa w nadziei, że będzie to promować jego nowy film, The Village.

W 2004 roku Shyamalan połączył siły z Sci-Fi (obecnie znanym jako Syfy), aby stworzyć fałszywy film dokumentalny zatytułowany The Buried Secret of M. Night Shyamalan, który „podąża za dokumentalistą Nathanielem Kahnem, gdy zaczyna profilować Shyamalana pod kątem tego, co jest rzekomo autoryzowany kawałek zaciągnięty … przynajmniej do czasu, gdy Kahn zacznie grzebać w ukrytej osobistej historii reżysera, w którym to momencie Shyamalan wydaje się wycofywać z postępowania w gniewie – wyjaśnił Vulture.

"Zanim wyemitowano Buried Secret, Shyamalan umieszczał w prasie historie, że był niezadowolony z filmu, który obiecał ujawnić sekret, który filmowiec wolał ukrywać."

Nakręcili „nieautoryzowany” dokument na planie Wioski. Opowiada historię pewnego wydarzenia, które miało miejsce w dzieciństwie Shyamalana, które pozwoliło mu połączyć się z duchami, tym samym rozpalając jego obsesję na punkcie nadprzyrodzonych.

Oficjalne streszczenie IMDb brzmi: „Twórca filmowy i jego ekipa tworząca dokument o wielokrotnie nagradzanym reżyserze M. Night Shyamalan zaczynają podejrzewać, że ich temat skrywa mroczny i złowieszczy sekret”.

Chcieli, aby fani uwierzyli w dokument, więc stworzyli bańkę tajemnicy, która może konkurować z MCU lub Gwiezdnymi Wojnami. Shyamalan zmusił pracowników do podpisania umów o zachowaniu poufności z dołączoną grzywną w wysokości 5 milionów dolarów. Dodali także nieistniejącego publicystę Sci-Fi o nazwie „David Westover”, który został wymieniony na fałszywych komunikatach prasowych, które zostały faktycznie wysłane do prasy. Karmili też prasę fałszywymi historiami.

Musieli przeprosić, a to prawie zniszczyło karierę Shyamalana

Film dokumentalny i mistyfikacja zostały ujawnione po tym, jak reporter AP skonfrontował się z prezesem Syfy Bonnie Hammer na konferencji prasowej. Hammer przyznał się do oszustwa i powiedział, że jest to część „partyzanckiej kampanii marketingowej”, aby przyciągnąć rozgłos przed wydaniem The Village.

Kiedy rozeszła się wiadomość, NBC Universal, firma macierzysta Syfy, przeprosiła i powiedziała, że oszustwo „nie było zgodne z naszą polityką w NBC. Nigdy nie zamierzamy urazić opinii publicznej ani prasy i cenimy nasze relacje z oba."

„Być może posunęliśmy się o krok za daleko w kampanii partyzanckiej” – powiedział Hammer. „Myśleliśmy, że wywoła to kontrowersje i prawdopodobnie posunęło się o jeden krok za daleko.”

Chociaż niektórzy fani mogli być źli na Syfy i Shyamalan, wywołało to wystarczająco dużo rozmów, aby wiele osób poszło zobaczyć The Village. Nawet jeśli widziałeś tylko audycje mówiące o kontrowersji i wiedziałeś, że Shyamalan ma na to wszystko swój film, ciekawość ludzi przerosła.

Sęp pisze, że jeśli historycy kina próbują „wskazać miejsce, w którym pycha Shyamalana przerosła jego twórczość”, powinni „uderzyć w YouTube”, gdzie mogliby znaleźć dokument. Nazywają to „wypolerowaniem marki Shyamalan” i uważają za interesujące, że Shyamalan „wydaje się chętny do przedstawiania się jako opuncja” i trochę jako samotnik.

Co ciekawe, nie możemy znaleźć żadnych słów od samego Shyamalana na temat filmu dokumentalnego lub ogólnie mistyfikacji. Może chciał utrzymać tę mistykę przez te wszystkie lata później.

Zalecana: