W ostatnich latach stało się jasne, że nie wszystko jest dobrze w rodzinie Szybcy i Wściekli, a główna gwiazda (i producent) Vin Diesel najwyraźniej walczy z jedną z bardziej znanych gwiazd, Dwayne Johnson.
Jednak gdy wydawało się, że Johnson skończył z serią na dobre, pojawiły się wskazówki, że aktor jednak powróci.
Dwayne Johnson ujawnił, że miał problemy z Vin Diesel i spółką na planie
Johnson po raz pierwszy dołączył do serii w filmie Fast Five z 2011 roku. Na początku wyglądało na to, że w serii wszystko idzie dobrze. Johnson wrócił nawet do Fast & Furious 6 i Furious 7. Jednak w 2016 roku aktor ujawnił, że na planie było napięcie, gdy szli do pracy nad Losem wściekłych.
„Niektórzy [mężczyźni kostiumy] zachowują się jak stojący [sic] mężczyźni i prawdziwi profesjonaliści, podczas gdy inni nie” – powiedział Johnson w usuniętym poście na Instagramie. - Ci, którzy i tak nie są zbyt durni, żeby coś z tym zrobić. Cukierek.” Aktor również omówił konflikt w kolejnym poście, chociaż wydawało się, że załatał już sprawy z innymi członkami obsady. „Rodzina będzie miała różnice zdań i fundamentalne przekonania” – wyjaśnił Johnson. „Dla mnie konflikt może być dobrą rzeczą, gdy towarzyszy mu świetne rozwiązanie. Wychowałem się na zdrowym konflikcie i witam go. I jak każda rodzina, stajemy się lepsi.”
Tymczasem, przed wydaniem Fate, Diesel również szczerze powiedział o swoim podobno sporze z Johnsonem, zauważając, że był „rozdmuchany”. „Nie sądzę, aby świat naprawdę zdawał sobie sprawę, jak blisko jesteśmy, w dziwny sposób” – zauważył Diesel podczas rozmowy z USA Today.„Myślę, że niektóre rzeczy mogą być nieproporcjonalne. Nie sądzę, żeby to był jego zamiar. Wiem, że docenia to, jak dużo pracuję nad tą franczyzą. W moim domu to wujek Dwayne.
Zaledwie kilka miesięcy temu Diesel mówił dalej o swoim podobno sporze z Dieselem, przyznając się do Men's He alth, że pokazał swojemu partnerowi trochę „twardej miłości”, aby zmotywować go na planie. „Moje podejście w tamtym czasie polegało na bardzo mocnej miłości, aby pomóc w uzyskaniu tego występu tam, gdzie powinno być” – wyjaśnił aktor. „Jako producent, który powie: Okej, weźmiemy Dwayne'a Johnsona, który jest związany z zapasami, i zmusimy ten filmowy świat, członków widowni, by traktowali jego postać jako kogoś, kogo nie znają… Hobbs wali cię jak tona cegieł. Tymczasem Johnson powiedział Rolling Stone, że obie gwiazdy ostatecznie zgodziły się, że mają „podstawową różnicę w filozofii” podczas „ważnego spotkania twarzą w twarz w mojej przyczepie”.
Vin Diesel wspierał „szybki” spinoff Rocka
Niezależnie od ich problemów, Johnson wystąpił w swoim własnym spinoffie Szybcy i Wściekli obok Jason Statham. Co ciekawe, Diesel nigdy nie pojawił się w filmie, chociaż jego nieobecność miała sens w fabule, odkąd Hobbs trafił do federalnego aresztu.
Niemniej jednak warto zauważyć, że Diesel nadal wspierał spinoff za kulisami. W poście na Instagramie po premierze filmu Johnson skierował specjalny okrzyk do gwiazdy, mówiąc: „Na koniec, ale nie mniej ważne, chcę podziękować bratu Vin [Diesel] za wsparcie Hobbs & Shaw”.
Dwayne Johnson ma powrócić, nawet po tym, jak powiedział, że skończył
Niedawno (podczas promocji swojego filmu Disneya, Rejs po dżungli), Johnson ogłosił, że nie będzie ponownie wcielał się w jej postać w dwóch ostatnich filmach serii Szybcy i wściekli. I chociaż powiedział, że teraz koncentruje się na swoim nadchodzącym filmie DC, Czarnym Adamie, wydaje się również, że Johnson planuje pewnego rodzaju powrót Szybcy i Wściekli, gdy nadejdzie odpowiedni czas.
W rzeczywistości większość fanów nie zdaje sobie sprawy, że aktor nadal inwestuje w poszerzanie świata Hobbsa i Shawa. Aby zrozumieć poziom zaangażowania, z jakim Johnson jest gotowy dać ten spinoff, warto również podkreślić, że Johnson jest czymś więcej niż tylko gwiazdą w Hobbs and Shaw. W rzeczywistości służy również jako producent ze Statham. Co ciekawe, Diesel nie jest w żaden sposób zaangażowany w spinoff (nawet jako producent) i może to być powód, dla którego Hobbs i Shaw mogliby kontynuować, nawet gdy Szybcy i Wściekli sprowadzają się do dwóch ostatnich filmów.
„Po nakręceniu Fast 8 DJ podjął jasną decyzję o zamknięciu rozdziału Fast & Furious ze wszystkich oczywistych powodów. Życzył im wszystkim dobrze i przeniósł naszą uwagę na inne ścieżki opowiadania historii. Więc chociaż nie będzie w F10 ani F11, to w żaden sposób nie zakłóci naszych planów Hobbsa” – potwierdził to Hiram Garcia, prezes Johnson’s Seven Bucks Productions podczas rozmowy z Colliderem. „Oczywiście wszystkie te postacie istnieją w świecie Fast i uwielbiamy widzieć, jak wszystkie aspekty tego wszechświata rozwijają się i odnoszą sukcesy.”
A na wypadek, gdyby fani nadal wątpili, że druga część spinoffu naprawdę się dzieje, Garcia powiedział także Comicbook.com: „Jesteśmy w tej sprawie pełną parą, mamy świetną historię, wielką fajna historia… Jestem naprawdę podekscytowany [tym], dokąd to zmierza, ale nadal będziemy się rozwijać.”
W tej chwili wygląda na to, że czekają na skrypt, aby rozpocząć preprodukcję. „Setki milionów wydaje się na zrobienie filmu i jego promocję, więc muszą mieć dobry scenariusz” – wyjaśnił Colliderowi także Statham. „Jesteśmy zmotywowani, aby coś z tym zrobić; w zasadzie czekamy na pukanie do drzwi.”
Na razie fani będą musieli po prostu poczekać na kolejną aktualizację nowego filmu Hobbsa i Shawa. Być może sam Johnson już wkrótce zaoferuje małą ciekawostkę na temat kontynuacji.