„Normal People” podbił serca wielu widzów skomplikowaną historią miłosną między Connell i Marianne, oszałamiającymi irlandzkimi krajobrazami i jednymi z najbardziej napalonych, najpiękniejszych scen seksu w historii telewizji.
Adaptacja powieści o tym samym tytule autorstwa irlandzkiej autorki Sally Rooney, limitowana seria BBC (dostępna na Hulu w USA) odzwierciedla intymne, szczegółowe sekwencje opisane w książce.
Protagoniści Paul Mescal i Daisy Edgar-Jones prezentują świetną chemię na ekranie i potrafią nadać scenom seksu autentyczność. Wspomniane sekwencje były wynikiem starannej pracy koordynatorki ds. intymności, Ity O'Brien (która pracowała również nad hitem Netflix „Sex Education”), która opracowała choreografię scen z aktorami, aby upewnić się, że wszyscy zaangażowani czują się komfortowo na planie.
To pokazuje, biorąc pod uwagę, że „Normal People” jest chwalony za przedstawianie niedarmowego seksu w scenach, które są seksowne, ale także głęboko zakorzenione w zgodzie. Ale co powiedzieli Mescal i Edgar-Jones o ich filmowaniu?
Intymne sceny „normalnych ludzi” są kluczowe dla historii
Wygląda na to, że Mescal zgadza się z fanami i krytykami, wyjaśniając, że sceny seksu nie są po to, by pokazać trochę ciała.
„Nie sądzę, żeby [serial lub książka] była zainteresowana seksem. Myślę, że interesujące jest to, co dzieje się między tymi dwiema postaciami, które akurat uprawiają seks w tym momencie. im”, powiedział „Vanity Fair” w 2020 roku.
Opisując pierwszy raz, kiedy Marianne i Connell uprawiają seks w serialu, powiedział: „W tej scenie ważne jest to, jak bardzo są dla siebie pełni miłości i jak ostrożny jest Connell ze swoją mocą w tym momencie i jaki jest hojny, cierpliwy i po prostu uważny. Myślę, że to jest ważna część sceny, a nie seks."
Daisy Edgar-Jones o pracy z koordynatorem ds. intymności
Zgoda ma kluczowe znaczenie dla „Normalnych ludzi”, zarówno dla postaci, jak i aktorów. Jak wspomniano, współpraca z koordynatorem ds. intymności zrobiła ogromną różnicę w serialu, upewniając się, że Edgar-Jones i Mescal czuli się bezpiecznie podczas kręcenia intymnych scen, ale także nadając sekwencjom autentyczny charakter.
O'Brien, która pracowała przy „Normal People”, jest jednym z najbardziej znanych koordynatorów intymności w branży, ma choreografię do scen w „Sex Education”, „It's A Sin” i „I May” Michaeli Coel Destroy You, między innymi.
„Ita upewniłaby się, że Paul i ja omówimy granice i to, z czym czuliśmy się komfortowo” – powiedział Edgar-Jones w podcaście Elizabeth Day's How To Fail.
„Zgodziliśmy się również na dotyk i powiedzieliśmy:„ ten obszar jest w porządku, ale proszę trzymać się z dala od tego obszaru”lub„ Nie czuję się z tym komfortowo”- dodała.
Aktorka 'Fresh' ujawniła również, że najczęściej ona i Mescal nie obnażaliby tego wszystkiego podczas scen.
„W zależności od tego, jakie ujęcia kręcili, mogliśmy nosić skromny strój, więc przez większość czasu byliśmy w pełni ubrani” – powiedziała.
"Następnie przy szerokim ujęciu upewniliśmy się, że czuliśmy się komfortowo i zapewniliśmy wystarczającą ochronę, jak to możliwe, a potem tak, od akcji do cięcia mogliśmy uprawiać freestyle, wiedząc, jakie są granice i byliśmy w stanie grać scena."
Oglądanie siebie na ekranie
Aby upewnić się, że aktorzy byli w 100% zorientowani na to, co miało być pokazane publiczności, wysłano im do obejrzenia ostre cięcia.
„Jeśli było coś, z czym naprawdę czuliśmy się niekomfortowo, moglibyśmy to powiedzieć” – wyjaśnił Edgar-Jones, mówiąc, że to sprawiło, że poczuła się tak, jakby „miała całkowitą kontrolę”, mimo że większość tego obserwowała „przez mój sweter „.
„Ponieważ [reżyser] Lenny [Abrahamson] zrobił to tak pięknie, tak jakby to oglądam i zapominam, że to ja, co jest naprawdę miłe” – kontynuowała.
"Czułem, że ta scena jest naprawdę ważna i coś, co chciałbym zobaczyć, gdy byłem nastolatkiem - naprawdę zdrowa reprezentacja pierwszego razu, która ma te elementy do ochrony i ma te elementy zgody, a mimo to nadal jest niesamowicie seksowna, piękna i kochająca."
Fałszywe odgłosy potu i pierdzenia: Paul Mescal o filmowaniu scen seksu
Podczas gdy sceny wyglądają naprawdę pięknie na ekranie, ich filmowanie często prowadzi do mniej niż seksownych incydentów, jak wspominał Mescal.
To w zasadzie sztuczny pot. Musieliśmy zamienić się pozycjami, a nasze ciała były w bliskim kontakcie. Kiedy się rozdzieliliśmy, wydało to naprawdę głośny dźwięk pierdnięcia. Ja i Daisy zaczęliśmy się histerycznie śmiać, ale cała ekipa i reżyser pomyśleli, że jeden z nas puścił bąka i naprawdę starał się zachować naszą godność” – powiedział „The Mirror” aktor.
"Kręcenie tych scen to prawdopodobnie najmniej seksowna rzecz, jaką kiedykolwiek zrobisz w swoim życiu, więc to niesamowite, że wyszły tak genialnie, ponieważ w tamtym czasie są dość nieseksowni."
Opisał również, że był "oblany sztucznym potem" na potrzeby scen.
„Spójrz, to dziwaczne doświadczenie”, powiedział Mescal Stephenowi Colbertowi w styczniu 2021 r.
"Trudno to opisać, ponieważ takie sytuacje są zazwyczaj, w zależności od tego, w co jesteś, bardzo prywatne spotkania… Ale wtedy, kiedy umieszczasz dziesięć osób w pokoju i jesteś ładna jesteś bardzo nagi… a ty oblewasz się sztucznym potem… to po prostu naprawdę trudna rzecz do opisania."
Następnie podziękował ich "niesamowitej drużynie", wyjaśniając, że to dzięki nim, jeśli sceny są "najmniej niezręczne, jakie mogą czuć".
Zdarzył się przynajmniej jeden incydent, w którym aktorzy potrafili improwizować, nadając autentyczności efektowi końcowemu. W jednej scenie Mescal miał zdjąć stanik Edgara-Jonesa, ale zapomniał, jak to zrobić.
„Zapomniałem, jak to zrobić, i weszliśmy trochę w tandem, nie próbując…” powiedział Mescal, dodając: „Myślę, że to naprawdę miły moment na scenie”.