Oto dlaczego Brad Pitt nie żałuje odrzucenia „Matrixa”

Spisu treści:

Oto dlaczego Brad Pitt nie żałuje odrzucenia „Matrixa”
Oto dlaczego Brad Pitt nie żałuje odrzucenia „Matrixa”
Anonim

Jest kilku Brad Pitt fanów, którzy czują, że każdy film, w którym trafi, będzie hitem. W rzeczywistości wiele filmów trafia do kasy na podstawie jego cenionych referencji na liście obsady.

Ale Brad nie zgadza się na każdy projekt. Fani byli zachwyceni, widząc go w doskonałych rolach na przestrzeni lat, a on nawet brał udział w filmach, w których zarabia zaledwie 1000 USD. Najwyraźniej Pitt może wybrać dosłownie każdy film.

Minęły również dekady, odkąd musiał pracować, żeby jeść (chociaż fani zauważyli, że często je podczas pracy, ale to zupełnie inny temat).

Mimo to niektóre filmy, które przekazał Brad, przyniosły miliony sprzedane. W niektórych przypadkach fani zaczynają się zastanawiać, czy żałuje, że odmówił konkretnym franczyzom lub możliwościom.

A w przypadku „Matrixa” jasne jest, że ktokolwiek grał rolę Neo, stałby się niezwykle sławny – nawet jeśli nie był to Keanu Reeves. Prawda?

Brad Pitt w „Matrixie”? Fani mówią nie

Chociaż Brad odmówił występowi w „Matrixie”, stał się hitem dzięki celowej grze Keanu Reevesa. Niektórzy fani twierdzą, że Keanu był doskonały, co sugeruje, że film byłby po prostu znośny, gdyby Brad zajął centralne miejsce.

Redditorzy sugerują nawet, że gdyby Brad przejął ster, film byłby bardziej „akcją”, a mniej „science-fiction”. Wentylator ma rację; większość koncertów Brada była bardziej związana z akcją lub romansem. Nisza nie pasowała do jego CV.

Brad Pitt nie żałuje pominięcia „Matrixa”

Oczywiście, z perspektywy Brada, to nie był gatunek filmu, który skłonił go do przekazania filmu. Oczywiście nie podaje konkretnego powodu, aby go odrzucić, ale fani mogą założyć, że jego harmonogram był po prostu zbyt pełny.

W końcu fani trochę oszukali aktora, mówiąc, że prawdopodobnie zaoferowano mu każdy film, w którym głównym bohaterem jest mężczyzna. On też prawie stał się Jasonem Bourne.

Nie żałuje jednak, ponieważ Brad nie wierzy w podejmowanie projektów, które tak naprawdę nie są dla niego przeznaczone. Jak cytują fani, Brad powiedział kiedyś, że z powodu swojego wychowania: „jeśli tego nie dostałem, to nie była moja. Naprawdę wierzę, że [rola] nigdy nie była moja. Nie jest moja. To była ktoś inny i oni idź i zrób to."

To zdrowa perspektywa i każdy, kto widział Keanu w „Matrixie”, może zgodzić się, że główny aktor uczynił tę rolę swoją. Jeśli chodzi o Brada, odmowa filmowi (nie zaoferowano mu drugiego ani trzeciego, przy okazji) nie zrujnowała jego kariery ani nie wciągnęła go na czarną listę w Hollywood. Więc wszystko potoczyło się dobrze – mimo że wziął czerwoną pigułkę.

Zalecana: