Ana de Armas miała „najintensywniejsze” doświadczenie grając Marilyn Monroe w blondynce Netflixa

Spisu treści:

Ana de Armas miała „najintensywniejsze” doświadczenie grając Marilyn Monroe w blondynce Netflixa
Ana de Armas miała „najintensywniejsze” doświadczenie grając Marilyn Monroe w blondynce Netflixa
Anonim

Wygląda na to, że Ana de Armas nie planuje w najbliższym czasie zwalniać tempa. Po zdobyciu pochwał krytyków za rolę w filmie Riana Johnsona, a następnie umiejętnej roli zabójczej dziewczyny Bonda w filmie Nie ma czasu na śmierć, kubańska aktorka wciela się w swoją najbardziej ambitną rolę w nadchodzącym filmie Netflix Blondynka.

Oparty na książce Joyce Carol Oates, w filmie de Armas przedstawia amerykańską ikonę, Marilyn Monroe. I podczas gdy wiele filmów skoncentrowanych na aktorce-bombowej zostało nakręconych przez lata, podejście reżysera Andrew Dominika do tego tematu prawie zaciera granicę między fikcją a biografią. W końcu de Armas powiedziała, że jest to również jedna z najbardziej wymagających ról, jakie kiedykolwiek spotkała.

Wystarczyło jedno przesłuchanie, aby Ana De Armas dostała rolę Marilyn Monroe

Kiedy ogłoszono blondynkę Dominika, można by sobie wyobrazić, że o tę rolę walczyło kilka aktorek. Ale to nie miało znaczenia. De Armas wszedł i casting był już prawie skończony. „Miałam tylko raz przesłuchanie do Marilyn, a Andrew powiedział„ To ty”, ale musiałam przesłuchać dla wszystkich innych”- wspomina aktorka. Producenci. Ludzie pieniędzy. Zawsze mam ludzi, których muszę przekonać. Ale wiedziałem, że mogę to zrobić. Granie w Marilyn było przełomowe. Kubanka grająca Marilyn Monroe. Tak bardzo tego chciałem.”

I chociaż niektórzy mogą wątpić w zdolność de Armas do prawdziwego portretowania zmarłej aktorki, jej koleżanka z Knives Out, Jamie Lee Curtis, której własny ojciec, Tony Curtis, zagrał u boku Marilyn w filmie Some Like It Hot, jest w pełni przekonany. „Pamiętam, kiedy pokazała mi nagranie ze swoich prób ekranowych dla Blondynki. Upadłem na podłogę - powiedział Curtis. „Nie mogłem w to uwierzyć. Ana zniknęła całkowicie. Była Marilyn.”

Granie w Marilyn Monroe było „najintensywniejszym” doświadczeniem dla Any De Armas

Gdy dostała rolę, de Armas nie tracił czasu na studiowanie Marilyn do filmu. Wśród plotek, że aktorka została nazwana do filmu, de Armas wyjaśnił, że pracowała bez przerwy, aby nauczyć się brzmieć jak Marilyn.

„Próbowałem! Zajęło mi to tylko dziewięć miesięcy coachingu i ćwiczeń dialektu oraz kilka sesji ADR [ponowne nagranie dialogu po nakręceniu]”- powiedziała aktorka The Times of London w wywiadzie z 2021 roku. „To była wielka tortura, tak wyczerpująca. Mój mózg był usmażony.”

Fizyczna transformacja De Armas w Marilyn była żmudnym procesem. „No cóż, codziennie musiałam łysieć, bo z blond perukami… [Marilyn] przechodziła różne odcienie blondu od złotego do naprawdę platynowego, więc w przypadku tych peruk, które są pięknie wykonane, nie można mieć nic ciemnego pod spodem, więc każdego dnia musieliśmy robić łysinę od czoła do [wokół] całej głowy”- wyjawiła aktorka.„To było jak trzy i pół godziny każdego dnia makijażu.”

W tym samym czasie de Armas zbadała jak najwięcej życia Marilyn, aby przygotować się do roli. „Jest o niej tyle materiału, tyle do oglądania i słuchania” – powiedziała aktorka. To niesamowite. Więc to właśnie zrobiłem – zagłębiłem się w całość z reżyserem Andrew Dominikiem i myślę, że rezultat jest oszałamiający i bardzo poruszający.”

I chociaż miała miesiące na przygotowanie się do filmu, sprawy trochę się skomplikowały dla de Armas, gdy rozpoczęła się produkcja. Niesamowicie, w tym samym czasie pracowała nad Blondynką i Nie ma czasu na śmierć.

„Przygotowywałam się do Blonde, a potem film został przesunięty i dostałam wezwanie do „No Time to Die” – wspomina aktorka. „A potem, co więcej, Daniel [Craig, który grał Jamesa Bonda] został kontuzjowany, a ja musiałem przełożyć sesję i wrócić do Marilyn Monroe, która jest zupełnie inna niż wszystko inne – emocjonalnie, psychicznie i fizycznie - a potem trzy miesiące później wracam do Londynu i wracam do bycia dziewczyną Bonda.”

W końcu Blondynka była najbardziej wymagającym filmem, w jakim de Armas do tej pory był częścią. „To była najbardziej intensywna praca, jaką kiedykolwiek wykonywałam jako aktorka” – przyznała. Mimo to de Armas jest naprawdę zaszczycona, że mogła zrobić film. „To była najpiękniejsza rzecz, jaką kiedykolwiek zrobiłam” – powiedziała aktorka. „Nie mogę się doczekać, aż wyjdzie. To bardzo szczególny film, a Andrew jest geniuszem. Jest jednym z najlepszych filmowców, z jakimi kiedykolwiek pracowałem.”

W tej chwili Netflix nie wyznaczył jeszcze daty premiery dla Blondynki. To powiedziawszy, fani, którzy z niecierpliwością czekają, aby zobaczyć na ekranie kanał de Armas Marilyn, mogą również chcieć szukać jednej konkretnej gwiazdy w filmie. Jak się okazuje, pies de Armas, Elvis, również występuje tutaj jako pies Marilyn. „Nazywał się Mafia” – powiedziała aktorka. „Sinatra go jej dał. Oczywiście.”

Zalecana: