Oczywiście, Paul Rudd stał się wielką gwiazdą dzięki filmom takim jak „Ant-Man”. Jednak droga nie zawsze była gładka i tak naprawdę jego czas w kultowym programie „Przyjaciele” spotkał się z mieszanymi emocjami. Początkowo Rudd miał pojawić się tylko w dwóch odcinkach. „Zapisałem się tylko na dwa odcinki, ale oni pisali więcej i mieli więcej pomysłów na tę postać”, powiedział Metro. dziwne zjawisko w pracy z tą bardzo dobrze ugruntowaną i cenioną grupą ludzi znanych na całym świecie.”
Rudd szybko przekonał się, że jego rola nie była tak ważna, jak innych aktorów. Za kulisami sprawy też nie były tak gładkie, szczególnie podczas ostatniego odcinka. Zawsze będzie pamiętał to doświadczenie, biorąc pod uwagę, jaką siłę miał ten program, chociaż jego czas na molo NBC nie był najbardziej pamiętnym w jego karierze.
Rudd był "rekwizytem" w serialu
Rudd doskonale zdawał sobie sprawę, że serial obracał się wokół innych, a nie jego postaci. Z tego powodu czuł się jedynie rekwizytem w odcinkach: „W czymś takim jak Przyjaciele serial był o nich. Byłem w tym tylko przez moment. Poczułem: „Jestem jak rekwizyt w tym programie. Nie chodzi o Mike'a Hannigana – dodał. Ale jest bardzo interesujące uczucie być częścią czegoś, co ma tak głęboki wpływ na popkulturę.”
Nie czuł się zbyt przydatny na ekranie i jak się okazuje, za kulisami też nie czuł się komfortowo, zwłaszcza biorąc pod uwagę kilka spotkań z Jennifer Aniston. Wspomina niezręczne spotkanie z Jen: „Byłem na planie mojego pierwszego odcinka, a Jennifer była na Segwayu, ponieważ złamała palec u nogi, i wszyscy byli zachwyceni. Matt LeBlanc (który grał Joeya) poprosił, żeby spróbować i od razu wiedziałem, jak to zrobić. Potem też poprosiłem, żebym spróbował. Odwróciłem się i przetoczyłem go tuż nad stopą Jennifer!” przyznał. "Producenci wyglądali na panikę, jakby chcieli powiedzieć:" Czy jest za późno, aby go zwolnić? Czy jego postać została już ustalona? "Czułem się okropnie. Taki niepomyślny początek."
Jakoś Rudd zdołał pogorszyć sytuację podczas ostatniego odcinka. Aniston był wzruszony u boku Marty Kauffman - Rudd postanowił poprawić nastrój, ale jego żart ostatecznie upadł. „Pomyślałem, że nie powinienem tam być. Aby przełamać lody, podszedłem i po prostu poszedłem:„ Zrobiliśmy to, co? Co za przejażdżka.
Samo bycie częścią programu było świetne dla CV Paula, ale ostatecznie doświadczenie nie spełniło oczekiwań, zarówno dla Paula, jak i dla tego, czego mogli się spodziewać fani.